View Single Post
stare 16.12.2004, 19:30   #1025
Cocaine
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Hehe GirlX super, będę śledzić tą historię!!
Moja nowa telenowela!!
"Sennik" odc. 1
Jestem Magda i mam 16 lat, i kocham się w Mateuszu. Jest sexy i w ogóle pełny serwis co sobie można tylko wymarzyć. Teraz piszę siedząc na zimnej desce sedesowej w której są zatopione muszelki i wlepiam gały w szary papier pamiętnika i komplet długopisów wepchnięty na chama w otworki na szczoteczki do zębów, w kubeczku w którym latają po wodzie cudne pingwinki. Potem rzucam pamiętnik na niebieskie płytki w muszle i podcieram się niebieskim papierem. Następnie naciskam przycisk na spłuczce w kształcie muszli, podnoszę pamiętnik o próbuję wyciągnąć długopisy z pojemnika.
- O fak. - klnę pod nosem kiedy długopis wpada do toalety. Wyciągam go za pomocą szczotki do ubikacji przegrodzonej mlecznym szkłem i dokładnie go dezynfekuję. Potem wycieram ręce w niebieski ręcznik w morskie motywy, potem naciskam niebieski przycisk na drzwiach i wychodzę do przedpokoju. Kilka kroków po zimnych panelach i znajdę się w moim pokoju. Otwieram drzwi, które odgradzają mnie od mojego własnego świata. Od razu kiedy wchodze do pokoju mój niespokojny wzrok pada na dębowe biurko i szklankę z sokiem.
- Cholera jasna!! - krzyczę wściekła na cały głos i wycieram podręcznik od chemii z martini z delikatnym soczkiem pomarańczowym. Wącham. Śmierdzi cholera. Myślę i pakuję go szybko do czarnej sztruksowej torby. Potem wybieram ciuchy na wieczorne studia. Zakładam czarne długie spodnie, białą krótką koszulkę io długi czarny ażurowy sweter.
- ide. - mówię i wychodzę przed dom. Matka nawet nie zauważa mojego wyjścia. Jest o wiele badziej zajęta swoją pracą. Już doskonale wiem od trzeciego roku życia że jestem z próbówki i że nie mam tak naprawdę matki. Więc do matki mówię po imieniu i nie zwraca mi ona uwagi.
- Cze. - mówi do mnie niewysoka dziewczyna.
- Cześć Lana...- mówię nieszczęśliwa.
- Nie wiesz co dzisiaj robimy na zajęciach??
- Jedna godzina chemii i reszta historia sztuki. A od 21:00 do 22:00 obowiązkowe warsztaty.
- Nie przyjdę, Sarah, zwolnij mnie z piolgodziny warsztatów..-jęczy przyjaciółka,.
- Lana nie mogę!!! - krzyczę tak że prawie każdy się obraca. Dokładnie opatulam się szalikiem i wychodzę z tramwaju.
- Sorry. - mówi do mnie lana i już wchodzi w drzwi kiedy coś sobie przypominam./
- Masz zadanie z chemii?? -pytam choć sama mam.
- Uhm.
- Dasz zwalić?
- No dobra. - mówi i idzie ze mną do toalety.
- Musisz ze mną iść? Dam sobie radę serio...- zmuszam ją.
- I tak muszę iść do kabiny.
- Ok. Dawaj. - mówię i sięgam po cwiczeniówkę. Udaję że przepisuję a na koniec jej wkładam do torby śmierdzący alkoholem podręcznik a sama sobie wkładam jej czysty.
-Dzęks. - mówię i odchodzę. Spotykamy się na chemii w ławce.
- Proszę schować alkohol. - mówi nauczycielka. Każdy patrzy po sobie.
- Nikt nie ma alkoholu. - broni naszej klasy Lana.
- Zaraz sprawdzimy.
- Ok. - zgadza się klasa.c Siedzimy w ostatniej ławeczce więc spokojnie czekamy na naszą kolej.
- Sarah Michelle. - mówi moje nazwisko. Idę, wyrzucam zawartość mojej torby na biurko, poza tamponami które szczelnie wpakowałam głęboko by nie wypadły.
- Dziękuję. Jesteś czysta. Lana Weibgner. - wyjąkała nauczycielka.
- Jestem czysdta. - zaczęła się już w połowie drogi tłumaczyć.
- Nie jesteś. Twój podręcznik śmierdzi wódą. Gdzie masz butelkę????
  Odpowiedź z Cytatem