Ja przwitałam dyrektorka, oprowadziłam go po domu i dałam: "zabawiaj"-"zaproś na obiad". Zszedł do jadalni, podszedł do stołu (jeden tależ na pewno wybrał sobie do jedzenia, bo nie można było na niego kliknąć, żeby jeść) i nie usiadł! Trzeba mu odsunąć krzesło, czy co? Po prosto nie usiał i nie zjadł! Być może oczekiwał bardziej wykwintnego dania... Dałam mu sałatkę szefa kuchni (a co - hamburgera?!) :\ . Trzeba dac mu coś konkretnego? Nie umiem przyrządzać homara. ;( ;( ;(
|