Odcinek 2
Dziewczyny podbiegły do nich, stanęły na dośc bepiecznej odległości, ponieważ nie wiedzały jakie oni mają zamiary.

Obcy zbliżyli się do nich i z wielkim zadziwiniem patrzyli na nich, Olga, która lubiła fantastykę naukową podejrzewała, że pierwszy raz widzą człowieka.

I nagle jeden z nich, ten któy wyglądał na młodszego usiadł
- Olga czego oni chcą jak siadają? - Inga była wyraźnie przestraszona
- Nie wiem, ale lepiej stój i się nie ruszaj!
Jednak z chwilę i drugi zrobił to samo. Inga byłą już bliska paniki, wkońcu takie coś nie codzień się zdarza.
-Olga co mamy robić!?
-Poprostu to co oni!
Dziewczyny ostrożnie siadły, obcy zaczęli się wpatrywać w niebio więc i one to zrobiły.

I nagle Oldze coś zaświtało w głowie. Wszyscy, którzy byli porwani na pytania co widzieli nic nie mówili albo mówili tylko jeden wyraz...
-Teleskop - Powiedziała Olga zdecydowanie. Przyniosło to nieoczekiwane rezultaty.

Obejrzeli się natychmiast na Olgę i wstał ten starszy, Olga zrobiła to samo. Obcy zaczął coś mówić w niezrozumiałym języku a Olga mówiła po Simowemu, nic z tej rozmowy by nie wyszło gdyby nie to, żę pokazywał on ciągle na Inge i chciał biec czy coś takiego.

- Inga on coś chce od Ciebei!
- Ode mnie?Czemu akurat ode mnie!!
- Chce żebyś za nim poszła czy coś takiego.
W tym momencie obcy zaczął wydawać jakieś odgłosy, jakby udawał jakieś zwierze, Inga zerwała się na nogi - oto najwyraźniej mu chodziło. Zaczął biec.
-Olga co ja mam zrobić?! 0 Krzyczałą zdesperowana Inga
-Poprostu idź za nim!
Inga zrobiła to co Olga powiedziała, wkońcu ta osoba wyglądała na bardziej przestraszoną niż ona. Doszli do jakiegoś ogrodzenia z wielkim dołem, aż roiło się tu od różnych osób: strażaków, policjantów, pielęgniarzy i naukowców. :NAUKOWCÓW!!!- powiedziała sobię w myślach Inga - no jasne przecież najlepszymi naukowcami w dziwnowie zaraz po Dziwakach któzy odeszli na urlop macierzyński są jej ciocia Klara- siostra mamy- i jej mąż Arnold!! Inga podbiegła do nich, a obcy został koło drzew.
-Cześć ciociu, cześc wujku!!
- O! Witaj skarbie. Jak zdrowie?
-Dobrze, dziękuję. Mam pytanie; to tutaj się rozbił statek kosmiczny?
-Niestety...
-Dlaczego niestety?
-Ponieważ statek wpadł do jeziora co dało im szanse na ewakuacje.

-A podejrzewacie ile mogło być obcych, bo ja widziałam tylko...
-WIDZIAŁAŚ ICH??!!
-Nie widziałam!! - Inga szybko ugryzła się w język- Ale słyszałam że dwaj są na mieście...
A żeby tylko dwaj... Ich mogło być nawet koło dwudziestu...
Koniec odcinka drugiego

I jak ?