Głupia młodsza siostra
Odcinek 7
Talia weszła i rozpakowała zakupy. Kupiła 4 topy z czego jeden czerwony na grube ramiączkai białym napisem "16 CGK", drugi biały na cieniutkie ramiączka z dużym dekoltem, trzeci oliwkowy z białym napisem "Military UV", czwarty ciemno żółty z rozcięciem na plecach. Kupiła też 2 spódniczki. Jedną cienoą różową z łańcucem i napisem na tyłku "RC" i kieszeniami z przodu. Drugą beżową z napisem "Sexy" na naszytych kieszeniach zapinanych na rzepy. 3 pary bojówek, jedne oliwkowe z rozcięciami tak żeby było widać uda i ogromnymi kieszeniami. Drugie jasno niebieskie 3/4 z cieniutkim łańcuszkiem i drobnymi dżetami układającymi sie w napis "She". Trzecie czarne z turkusowymi suwakami, napisami, kieszeniami i z turkusową nitką. Kupiła także sobie buty czerwone z czarnymi paskami. Zapłaciła kupe kasy i zostało jej marne 100$. Włożyła wszystko do szafy i poszła się umyć. Wrzuciła olejki i sole potem kąpała sie długo, aż wreszcie weszła Lily i powiedziała...
- Ja... Ja... Ja...
- No wysłów sie do ****y!- krzykneła na nia Talia z wanny.
- Ja sie ciebie boje pipo!- krzykneła i uciekła. Do Tali chyba wrerszcie doszy te słowa... Wyszła z wanny i strzeliła plaskacza Lily za nawaniej jej pipą. Wreszcie doszła do tego co chciała. Lily sie jej bała! Ucieszona myślą, że wreszcie ta mała paskuda nie będzie jej przeszkadzać w życiu. Poszła w podskokach na kolacje. Zrobiła sobie jak niecodzienne tosty. Posmarowała masłem chleb i położyła na nim ser, szyneke, salami, ananasa, pomisora, oliwki i dodała keczupu. Połozyła drugą część chleba i ucieszona próbowała zamknąć. Po wielu trudach poszła do pokoju skonsumować tosta "Hawajskiego" bo tak go nazwała. Wzieła jeden kawałek do ust i... Wypluła do kosza. Był ochydny! Wyżuciła go przez okno i poszła zrobić sobie tradycyjnego z serem i salami. Po zjedzeniu odrobiła te głupie lejby i słuchała muzy. Lily weszła do jej pokoju i sie popłakała. Talia wrzasneła a nią:
- Daj mi spokuj głupi bachoru! Idź sie gwałć z Ripo Cipo!
- No i dobrzeeee!- krzykneła zapłakana Lily. Wtedy do pokoju Talii weszła mama.
- Nie krzycz na nia Talio!
- Brawo naucyłaś sie nie mówić do mnie Talijko!
- Talio uwżaj na słowa bo zarobisz szlaban!- krzykneła i trzasneła drzwiami. Talia jeszcze długo bluźniła pod nosem, ale po chwili uzała, że musi iśc spać bo jest 00:23. Położyła sie i zasneła.
.................................................. .................................................. ..............................Rano Talia wstała i odrazu pobiegła do szkoły. Miała ocheote uciec z lekcji ale powiedziała sobie"NIE! Jutro końc roku więc wytrzymam". Wzieła dzisiaj gume kokosową białą. Rzuła ją przez cały dzień do lunchu. Talia wzieła sobie Pizze i Cole. Akurat Talia mówiła, że Cindy Forworld jest głupią barbietką kiedy ona przechodziła obok.
- Ty głupia *****o!- krzykneła Cindy na Talie czerwona na ryju.
- Zamknij sie lalko Barbie!
- No wiesz ja chociaż nie mam pryszczy!- krzykneła ironicznie Cid.
- Targaj fiuta brudna nieuczesana stopo!
- Jesteś jakaś naprawde inna!
- No wiedzisz chociaż nie banalna tak jak ty!
- Chyba jak szłaś kiedyś do łazienki to...
- Zamknij sie!- krzykneła Talia i już miała usiciąść przy stoliku gdy...
- Chyba nie masz pieniedzy na nowe sponie bo te są rozerwane przy udach!- wrzasneła na całą stołówke Cindy i odeszła rechocząc sie. Talia juz nie wytrzymała wstała i wylała jej Cole na łep. Jej puszyste blond włosy oklapły, a ona ze łzami w oczach pobiegła do klopa. Po wszystkich lekjach wychowawczyni napisała jej kartke o jej "wykroczeniu" pod którą miała sie podpisać mama. Gdy przyszła do domu...
CDN