Zapraszam do czytania...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Choć kłótnia minęła to żal został... I nie zanikał...
Po rozmowie z ojcem Amy była tak wściekła, że nawet nie zjadła obiadu i kolacji... Myślała tylko o jednym... O ucieczce. Zamknięta w pokoju na klucz planowała jak wymknąć się z domu...
-Może wyjdę przez okno... Nie za wysoko. A może po prostu przez drzwi... Nie to też nie... Rodzice zamykają drzwi o 21.00 I chowają gdzieś klucz... A ja muszę wyjść o 23.00... Zaraz, która godzina?? – Amy spojrzała na zegarek- dopiero 20.00 Może się uda!!
Dziewczyna zeszła po schodach rozejrzała się po pokoju...
-Ufff... Nie mam taty.
... I pobiegła do matki.
-Mamo mogę dzisiaj nocować u Olki... Proszę.
-No nie wiem... A co na to ojciec?
-Nie dowie się... No proszę mamo...
-No... Dobrze... Ale nie zapomnij wziąć szczoteczki, ubrania na zmianę i...
-Dobrze mamo wiem... Nie jestem już dzieckiem!!
-Masz rację... No idź się spakuj a ja zadzwonię do jej mamy.
Uradowana Amy pobiegła do pokoju... Ale powodem jej szczęścia nie było nocowanie u koleżanki tylko... UCIECZKA...
-Teraz już pójdzie łatwo... –Myślała z zadowoleniem- pokój Olki jest na pierwszym piętrze, więc mogę wyjść przez okno... Hmmm... Mam nadzieję, że Olka mnie zrozumie i pomoże mi w ucieczce...
Spakowana i gotowa do drogi Amy wyszła przed dom... Mama Olki miała po nią podjechać o 20.30 Więc musiała chwilę czekać...
-Szybciej, szybciej... –Mruczała pod nosem- szybciej, bo tata zaraz wróci ze sklepu!!
Nie minęło 5 minut a samochód już podjechał...
-Pa Amy... Tylko pamiętaj umyj zęby przed spaniem!!
-Dobrze mamo będę pamiętać...
Droga do koleżanki była długa i nudna... Amy, aby się nie nudzić liczyła latarnie przy drodze...
-...55, 56, 57, Aaaaaaaaa....Ale nuda... Ech... No, ale cóż robić... 58, 59, 60....
Dziewczyna doliczyła do, 80 po czym zapadła w głęboki sen... Obudziła się dopiero na miejscu...
-O... Już jesteśmy? Która godzina??
-Tak już jesteśmy... I jest godzina... 21.15...
-Uff... Na szczęście... Tak się to ciągło... Myślałam, że jest cos koło 23....
-Na szczęście nie... No a teraz idź już do Olki... Ona już nie może się ciebie doczekać....
-Dobrze... Dobranoc.
-Dobranoc i śpij dobrze...
-Dziękuję.
Amy weszła do pokoju koleżanki...
-Cześć!!
-O cześć czekałam na ciebie...
Amy uścisnęła koleżankę przyjaźnie i zaczęła rozmowę...
-Cieszę się a teraz słuchaj uważnie!!
-O, co chodzi??
-Nic nie mów tylko słuchaj!! No, więc tak... Jak wiesz wczoraj w południe rozmawiałam z tatą?.. I się ‘trochę’ pokłóciliśmy... On kazał mi do jutra znaleźć sobie chłopaka, bo jeśli nie to on mi go znajdzie... Ale ja nie chcę... Za tydzień jadę na studia do SimCity i po co mi chłopak... Będzie mi tylko przeszkadzał!! I dlatego mam do ciebie prośbę...
-Jaką?
-Chcę żebyś pomogła mi w ucieczce...
-Co chcesz uciec??!! I gdzie będziesz mieszkać?? Pod mostem??!!
-Nie... Już mam wszystko zaplanowane... Nie martw się o mnie... Mam pieniądze, jedzenie, ubrania i wszystko, co potrzebne... Tylko proszę pomóż mi!!
-No nie wiem... A co z rodzicami... Twoimi i moją mamą...??
-Moi się domyślą wszystkiego... A twojej mamie ty wytłumacz... Proszę to moja jedyna szansa...
-No... No dobra... Ale nie obiecuję... Wiesz, jaka jest moja mama...
-Och dziękuję... Mam u ciebie dług...
-No dobra... Przygotuj się... A ja idę do mamy...
-Dobra...
Amy siedziała i trzymała kciuki... Bardzo chciała ‘wydostać’ się w końcu na ‘wolność’ i usamodzielnić się...
Po pięciu minutach wróciła Olka...
-Amy, Amy... Mama się zgodziła...
-Naprawdę... Och Olka dziękuję ci...
-Mam powiedziała, że doskonale cię rozumie... I nawet nie musiałam jej przekonywać...
-To świetnie... Pociąg mam o północy... Ale wyjść muszę o 23.00 Bo stąd na stację jest godzina drogi...
-Amy jak już będziesz w SimCity to napisz do mnie...
-No jasne będę pisać, co miesiąc...
-Dzięki...
-Dopiero 21.30 Prześpię się chwile....
-A, czym masz zamiar dojechać na stację??
-Jeszcze nie wiem...
-Może moja mam cię zawiezie...
-Dobrze... Zapytaj ją....
Po chwili Ola wbiegła do pokoju i oświadczyła....
-Mam się zgodziła, powiedziała, że wyjedziecie o 22.45
-Podziękuj jej... No a ja się chwile prześpię...
-Dobrych snów...
-Dzięki... Aaaaaaaaa...
Wybiło wpół do 23.00... Olka widząc to podbiegła do Amy i zaczęła ja gwałtownie szarpać....
-Hej... Amy wstawaj... Zostało ci 15 minut.... Szybko obudź się!!!
-Co 15 min?? Musze się pospieszyć, bo jeszcze nie zdążę...
-Szybko... Idź się przebrać a ja spakuję cię...
-Dzięki... Co ja bym bez ciebie zrobiła?..
-Spóźniłabyś się...
Amy pospiesznie się ubrała i uczesała... A jej koleżanka spakowała jej jedzenie, wodę i trochę pieniędzy od siebie... Na drogę....
O 22.40 Dziewczyny i Klara(mama Olki) stały przed domem...
-Będę za tobą tęsknić...
-Ja też...
-Przyjadę do ciebie kiedyś w odwiedziny...
-Obiecujesz...??
-No jasne...
-Dobrze dziewczyny koniec tego... Spotkacie się jeszcze... Amy musimy jechać...
-Tak proszę pani...
-PAPA Amy pamiętaj nie zapomnij o mnie!!!
-Będę pamiętać!!
Amy wsiadła do samochodu i ruszyła w drogę... Pełna obaw... Ale i radości uciekinierka patrzyła w dal... I rozmyślała o swojej... PRZYSZŁOŚCI...
C.D.N.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak podobało się?? Wyraźcie swoje opinie...
PISZCIE PISZCIE PISZCIE PISZCIE PISZCIE PISZCIE PISZCIE
P.S.Jeśli znajdziecie błędy to piszcie i je poprawię