W świecie krytycznym
Część 1
W promieniach rannego słońca rozkwitały kwiaty, budziła się znów przyroda do życia, po raz kolejny nastał nowy dzień. Może to będzie cudowny dzień lub koszmarna klęska.
W pokoju Oli wzmocnił się żar płomieni istnie raził ją w zaspane oczy. Wiola jej siostra bliźniaczka nie spała od 2 godzin. Ułożyła taką samą fryzurę jak na zdjęciu rodzinnym i włożyła te same ubrania- Będę wspaniale wyglądać, może nawet…e….- nie dokończyła ,zatkało ją gdy zobaczyła kto stoi za nią.
-Witaj siostrzyczko.
-Cześć Olciu!
-Co ty robisz tak wcześnie? E…No…Ubrałaś się tak…I ułożyłaś fryzurę jak na zdjęciu rodzinnym…
-No tak….
-Wiola ja też tak planowałam się dziś ubrać i się ubiorę. A po drugie to rodzice też się tak ubierają!
-W porządku –Wiola poczuła złość, ale nie okazała jej.
-Ułożyłam nowy plan naszych fryzur. Popatrz .
Obydwie spojrzały na wielki plakat. Wyraźnie było napisane każde słowo co do Oli było nie podobne.
Wiola przyglądnęła się i czytała w myślach:
Poniedziałek –proste rozpuszczone włosy
Wtorek- Dowolna
Środa- rozpuszczone, technika alfie
Czwartek- kucyki/warkoczyki
Piątek- Fryzura z pasemkami
Sobota- Dowolna
Niedziela- w gumce
-No no no….-odrzekła Wiola ,klepiąc Ole po plecach –postarałaś się!
-Wiem. I pamiętaj….dziś masz szczęście ,że jest sobota….
-Yhym….yhym….tak wiem.
-Dobra chodź na dół, ale poczekaj sekundkę włożę na siebie te ubrania.
Kiedy Oli już udało się ubrać, schodziły na dół ku rodzicom.
Wyszły na chwilkę na świeże powietrze , popatrzyły się na siebie gdy rodzice stanęli za nimi.
-Witam moje śliczne- odrzekł ich tata Maciek całując je w wypudrowane policzki.
-Cześć tatko ,haj mamo.- odpowiedziała Ola, ze sztucznym uśmiechem.
-Hejka tato, cześć mamo- Wiola się odezwała szturchając Ole po ramieniu.
-No moje dziewczynki. Chodźcie coś zjeść- mama Aneta zaprowadzała Maćka do kuchni
-A co upichciłaś kochanie?
-Zobaczysz!
Ich głosy znikły za grubą ścianą.
Wiola i Ola zrobiły pozy modelek i jak codziennie popatrzyły na swoje odbicia w wielkim lustrze.
W końcu weszły do kuchni. Na stole leżały sztućce, talerze, szklanki i oczywiście jak codziennie cztery gazety. Tata Maciek zawsze czytał gazetę „Informator 9000” , ich mama Aneta czytuję „Twój styl” , Ola „Filipinka” a Wiola „Bravo Girl” .
Kiedy na wyżłobionym stole znalazło się śniadanie, to cała rodzina skupiła się na gazecie i tym co ma w talerzu.
Nastała cisza. Słychać było tylko dźwięki sztućców obijających talerze i dźwięki stron od gazet.
Po śniadaniu cała rodzina zebrała się w salonie na wygodnych sofach.
-Dziewczynki- zaczął ojciec- mam do Was wiadomość.
-Straciłeś pracę?
-Przeprowadzka?
-Nie ,nie!- uspokoiła nastolatki mama.
-Coś innego. Sąsiedzi skarżą się na nasz dom!
-To jest śmieszne tato!- zaczęła krzyczeć Ola ,która nie umiała usiedzieć na miejscu- Niby czemu? Jest za wysoki czy co? Przecież ma ogrodzenie!
-Nie…popatrzcie.
Tata pokazał im pierwszą stronę gazety gdzie pisało „Dom rodziny Jutrzenka” i krótki tekst i zdjęcie
„Najpopularniejszy dom, najpiękniejszy, kolorowy. Mieszka w nim 4 osobowa rodzina- dwie piękne córki bliźniaczki ,ich piękna matka i ojciec, ich sąsiedzi skarżą się na ich dom ponieważ po raz kolejny ich dom wygrywa w konkursie na naj domeczek”
-E…-Wiola stanęła nieruchomo-Tylko tyle? Eh… to ja już wiem dawno!
-Tak…?
-Eh…tato! Przesadziłeś!- Ola zerwała się na nogi i wyszła. Wiola zrobiła to samo. Maciek pochylił się nad gazetą, aby popatrzeć na swój dom jeszcze raz ale w gazecie.
Kiedy na starym zegarze wybiła 12:00 Wiola i Ola ubrały się w stroje sportowe. Musiały dbać o swoją talię. Kiedy dostały się do ogródka i włączyły muzykę dołączyła się do nich mama.
Kiedy skończyły ćwiczenia i inne rzeczy na zegarze wybiła 14:00 usłyszano pukanie do wielkich drzwi.
-To do mnie!- krzyknęła Wiola
-Nie! Na pewno do mnie!- poprawiła ją Ola.
Otworzyły drzwi, spojrzały na siebie roześmiały się i powiedziała:
-To do nas!
Ku nich stała Edyta z wystraszoną miną.
C.D.N