Chciałabym umieć tak pisać jak oazowiczka, ale braknie mi talentu

. Ale jak już zaczęłam to skończe odcinków będzie 8 zakończenie jest głupie, ale nie wiedziałam co napisać no to daję 5 odcinek
__________________________________________________ _______________
Odc. 5
Niedziela 24 Czerwca
Pewnie chcecie wiedzieć jak wyglądam?
Tak to właśnie ja blada wychudła twarz. Pod oczami worki, ostry makijaż i włosy nieuczesane w niektórych miejscach powyrywane zmieniłam się nie do poznania, ale to przez to wszystko, co się wydarzyło…
Hmmm… Uciekłam z domu to wiecie, ale to gdzie teraz jestem nie można nazwać już domem. Nieczuję się tu za dobrze, ale nie chcę wracać wydaje mi się, że wtedy wspomnienia powrócą z podwójną siłą, choć i teraz nie mogę się otrząsnąć.
Nie wiem jak daleko rozciąga się mój ,,Dom” ponieważ jest to jeden obskurny pokój z łóżkiem i lampą, nie kojarzy mi się on zbyt dobrze…
Reszta sprzętów jest na zewnątrz. Nie wygląda to tak jak bym chciała, ale, na co ja liczyłam. Tak naprawdę to nie wiem jak ja się tu znalazłam…. Czuję się tak jakby zostało coś wymazane z mej pamięci.
Zostaje jeszcze podstawowe pytanie, z kim ja jestem tam…
Jest to grupa ludzi takich jak ja uciekających od rzeczywistości… czegoś, co było kiedyś. Czasem jest naprawdę miło jedni leżą na ziemi i śpią inni patrzą rozmarzeni w gwiazdy, czuję się wtedy rozluźniona taka inna jakby wszystko dookoła się odmieniło nie było zmartwień, po prostu nie ten świat
Gdy jestem na kacu to świruję mogę zrobić rzeczy tak wystrzałowe, jakby nie do pomyślenia. Ostatnio zdarzyło mi się wejść do wanny i udawać piratów i to nocą… :o
Przechodzę teraz do teraźniejszości tego, co jest teraz omijam z daleka to, co było… przynajmniej się staram, choć nigdy nie zapomnę moich rodziców. Teraz siedzę tu nad jeziorem i piszę o właśnie w tej chwili.
Czasem tak strasznie się boję… W nocy miewam koszmary, ale to nie jest zwykły koszmar, śni mi się postać… Ta sama, która pojawiła się wtedy, kiedy umierali rodzice… nawet w czasie snu czuję to, co wtedy: robi mi się zimno i czuję bezsilność. Ta istota przechodzi obojętnie koło mnie, po czym zawraca i zaczyna mnie gonić… zawszę boję się zasnąć…
Ups ktoś mnie woła tak to Igor… ciekawe, o co mu chodzi… obiecuję, że do tego wrócę…
__________________________________________________ _____________
Wiem, że badziewne :\ , ale proszę o komentarze