View Single Post
stare 29.01.2005, 14:16   #3
ReGiNa
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Cdn

Zbyt wczesna decyzja
Odcinek 4

Ciąg dalszy 15 lipca

Chcąc nie chcąc tata powiedział :
- Wyjdź Beatko!
Chciałam wyjść ponieważ w ogóle nie chciałam już słyszeć tego słowa - NIE! – wiedziałam, że Ojciec tak odpowie. Mogłam już się pakować!
Lecz nagle rodzice zatrzymali mnie
- Beatko…. Jeszcze nie podjedliśmy decyzji, poczekajmy jeszcze trochę…-oznajmiła mama
- Bo mnie nie kochacie! Trzeba było odpowiedzieć NIE, ale wy musicie mnie trzymać w ciągłym napięciu! – zaczęłam krzyczeć na rodziców, skapnęła na ziemie moja łza.
- Ależ Beatko! – ojciec próbował mnie uspokoić, lecz ja nie zważając na nich wyszłam na ulicę i skierowałam się byle gdzie…. O godzinie 22:00 wróciłam po cichu do domu. Tam usłyszałam rozmowę Mamy z Ojcem.
- I co mamy zrobić?
- Nie wiem, Beatka jest zbyt delikatna! I nie zrozumie naszego wyboru…
- To co zrobimy?!
- Nie wiem…. Lepiej już idź spać!
- Ależ Franciszku!
- Idź spać kochanie…. Wyśpij się jutro podejmiemy naszą decyzję!
- Dobrze…..
Zdenerwowałam się. Ubrałam się w bieliznę i stanęłam przed lustrem Edyty, zmieniłam swój wygląd, w końcu od dziś zaczynam nowe życie!
Chodź było już ciemno nie chciałam iść spać.
Jutro skończę 11 lat… Najgorsze jest to, że niedługo dorosnę! Ja nie chce….. Wkurzyłam się i rozwaliłam mój ukochany domek dla lalek….



Po chwili zrozumiałam co zrobiłam. Jednak postanowiłam iść spać.
W ogóle czułam się podle…. Przeczuwałam niebezpieczeństwo. Nie chciałam być
nastolatkiem…. To przecież oznacza koniec bycia dzieckiem….. Ja nie chce!
Zasnęłam. Wiedziałam, że Daniel z Wiolą znowu wymkną się z domu..
Daniel przyszedł do mojego pokoju, otulił mnie kołderką i ucałował na dobranoc. Ale on jest troskliwy!

Potem razem z Wiolą wyszedł z domu.

16 lipca
Ranek:
Tata zrobił kanapki z szynką. Podczas śniadania odezwał się do mnie:
- Wszystkiego najlepszego córeczko! Jaki chcesz dostać prezent?
On wiedział jaki ja bym najbardziej chciała, wiedział że ja chcę po prostu zostać z nim na zawsze!
Powiedziałam mu:
- Chce tylko jedną rzecz!
- Jaką?
Nie odpowiedziałam. Nie umiałam wydusić z siebie słowa.


Edyta ćwiczyła jakieś dziwne wygibasy… No i ja musiałam oberwać!
Powiedziała:
-Dostaniesz odemnie jutro mocno w kość!


Wiecie co? Poznałam Baśkę! Mamy wspólne zainteresowania. Często do siebie dzwonimy! Czy to nie wspaniale?


Później huśtałam się na huśtawce! Wtedy problemy odeszły i pozostała dziecięca radość! Można było tak to nazwać. Codzienne zmartwienia dawały się we znaki….
Czułam, że rodzinka odpowie NIE! A tym bardziej po tym ,co się stanie jutro….


Czuje, że dostanę od Edyty …. Ona mnie nie lubi…. Chyba. Postanowiłam:
– Nie będę się mieszać w sprawy mojego brata – niech on robi co chce w końcu to jego życie!!! Ale myślę, że on nie powinien wydawać pochopnych decyzji, tak sądze.


17 lipca
Rano przebrałam się w różową bieliznę, tak ładniej wyglądam!

Biegałam po domu jak szalona. Dowiedziałam od czego ubikacja była …. No…. Brudna…. Mama jest chora…. Łapie się za brzuch…. Ciężko jej… A najgorsze jest to ,że nie jest w ciąży, lecz ma zatrucie pokarmowe! Edyta uniknęła dzisiaj robienia lekcji. Daniel jeszcze wtedy smacznie chrapał. Mama wzięła zeszyt z zadaniami Edyty i jej odrabiała, nawet nie wiem czemu, bo ja sama odrabiałam swoje

W końcu wybiła 7:00 śniadanie już było na stole. Mama do mnie powiedziała
- Beatko idź się przebierz! – No i musiałam po raz kolejny iść do szafy. Gdy zjadłam śniadanie była 7:35, mama zjadła trochę później. Twarz miała bladą i co chwile łapała się za brzuch.


Tata chyba powariował. Najpierw oczyścił wszystkie brudne ubikacje, wanny, prysznice, a później wszedł do wanny – Dorosły bawi się jak dziecko!- Tata w wannie bawił, że niby jest w jakiejś łodzi… przynajmniej tak to określiłam . Podeszłam do niego:
-Tato co ty robisz?
-E….- nie wyszedł z wanny wziął gąbkę i powiedział - sprzątam nie widzisz?
Odeszłam ,cała czerwona ze śmiechu pomyślałam – WARIAT!

Była 7:47 podeszłam do Edyty. Zapytałam
– Czemu ty jeszcze w piżamie?
- Bo tak mi się podoba!
- Jak chcesz- nie zdążyłam odejść jak wzięła zamach i chciała mnie skopać. Wyglądała jak Neo z Matrixa! Na szczęście nie dostałam.

Zapytałam się jej :
-Edyta o co chodzi?
-O to ! – wymachiwała na mnie pięściami
-Przestań!
-Dnia w którym pokazałaś się w tym domu przestałam być najważniejsza dla tej rodziny!
-CO?!
-Bądź przeklęta!
Uderzyła mnie.


Wystraszona pobiegłam do kuchni. Ona za mną. Krzyczałam:
-Mamo! Tato! Edyta mnie uderzyła!
-Krzycz sobie krzycz- odrzekła – I tak ci nie uwierzą.

-Przestań!
-Nie przestanę!
-MAMO!
Mama wstała z kanapy, lecz przeraźliwy ból brzucha nie dał jej się ruszyć, płakała.

Obolała usłyszałam autobus, ruszyłam w dal, uciekając przed tą świruską.
Jednak mama ruszyła za nami. Podeszła do Edyty i kiwnęła ręką panu kierowcy żeby zaczekał i powiedziała:
- Co się stało?
- Mamo ona mnie uderzyła.
- Tak Edyta?
- Tak, ale…
- Żadnych ale… będziesz sprzątać kuchnie! A ty Beatko w ramach przeprosin zostajesz u nas na zawsze!

Nie mogłam w to uwierzyć. Wsiadłam do samochodu.
Po raz kolejny w szkole mam 6+ ,rodzice oszaleli i postanowili zaprosić dyrektora…
Aby mnie wysłać do szkoły prywatnej!


Mama leżała na łóżku. Podeszłam do niej i pokazałam jej moje wspaniałe oceny. Ona powiedziała, że pójdę do szkoły prywatnej jak dyrektor się zgodzi. Bo mojego talentu nie można zmarnować.


Podbiegłam do taty mu też pokazałam moje oceny, ale on znów w tej toalecie! Znów się bawił…

On jest śmieszny!
W końcu ze szkoły przyszli Edyta i Daniel. Edyta oczywiście pochwaliła się 5…
Najpierw tacie….

Potem mama wstała z kanapy i przywitała się z nią:
- Jakie masz oceny?
- Proste 4,5,5
- Bardzo ładnie! Jestem z ciebie dumna! Ale najbardziej z Beatki. Ona ma 6,6,6!
- COOO?!

Nadchodził wieczór. Postanowiłam upiec w moim piekarniku babkę, dla całej rodziny…lecz mi nie wyszła,…
Czemu? Wszystko było dobrze przygotowana a tu co? Kiedy poszłam się załatwić Edyta mi wszystko popsuła!

Tata zrobił spaghetti. Pyszne z sosem winegret! Tym uczcił, że zostaje z nimi na zawsze!


A nasza Edyta musiała sprzątać…………. Dobrze jej tak!


Wieczorem Daniel wyszedł z domu w garniturze ojca, właśnie w tym, w którym ojciec prosił mamę o rękę!


C.D.N
  Odpowiedź z Cytatem