Temat: Samotna
View Single Post
stare 04.02.2005, 20:42   #4
...Martini.....
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Amanda przez dobre pól godziny płakała. Potem zaczęła walić poduszką w ściane ze złości. Mimo, że jej matki nie było ledwie od godziny, ona już szalenie za nią tęskniła. Dla zabicia czasu chciała poczytac książkę, ale nie mogła się skupić, więc położyła się na łóżku i patrzyła w sufit. Leżała tak z dobre 3 godz.
- Już wiem! - powiedziała sobie w duchu i wybiegła z pokoju. Szybko zkierowała się do gabinetu. W gabinecie były ksiązki, komputer, sztalugi i pianino. Amanda uiadła na stołku przed pianinem i zaczęła grać. Zawsze tak robiła jak była zła.

Najpierw stukałatylko palcami w klawisze, potem grała swoje ulubione melodie. Mary poszła do gabinetu.
- Ładnie grasz - pochwaliła siostrzenice i podeszła do telefonu.

Zadzwoniła do swojej swoich przyjaciól z Dziwnowa( bo tam Mary mieszkała na codzień) żeby poprostu poplotkować. Zdziwiła się, kiedy okazało się, że nikogo nie ma w domu. Spojrzała na zegarek.
- 22:30... Ide spac Amy - powiedziała i udała się do swojej sypialni. Otworzyła szafę i przebrała się w koszule nocną.

Kiedy Mary zasnęła, Amanda jesczę chwilę grała, ale po chwili też poszłaspać.
Rano Mary uczesała włosy w chiński kok, ubrała się i zjadła śniadanie.
- Amy pewnie jeszcze śpi... Nie szkodzi, pójdę potrenować - powiedziała sobie w duchu i przebrała się w krótkie spodenki i stanik do trenowania. Po chwili już zaczęła trenować.

- Vanessa to ma super życie... Wielki dom, wszelkie luksusy... Nie to co ja... Cisnę się z matką w małej kawalerce - pomyślała ze złością.
Tymczasem Amanda wstała.
- Super... 11:30... Dobrze, że jest sobota... - pomyślała z żalem, do cioki, że jej nie obudziła. Nie chciało jej się czesać, więc tylko założyła opaskę na głowę i ubrała się.
- O nie... znowu pryszcze... - pomyślała ze złością i założyła sobie na twarz pól tubki z fluidem.

Kiedy znalazła się już w jadalni, zdziwiła się, że nie ma dla niej śniadania.
- Trudno... Udowodnie Mary, że ja terz potrafie coś zrobić - powiedziała i zabrała się ze robienie drugiego śnaidania( bo bylo już dośc późno).

Jak tylko zjadła śniadanie do kuchni wpadła jej ciotka.
- Nareszcie wstałaś Amy. Jak bys była ciekawa, to jest już 15:15... Ile ty robiłaś to jedzenie? - zapytała patrząc na pustą miseczke. Amanda wsruszyła ramionami i włączyła telewizor.
- Będę rozmawiać tylko w obecności mojego adwokata.... - mruknęła. Mary zachichotała i postanowiła położyc się odpocząć. Kiedy tylko ciotka zniknęła w pokoju, Amanda pobiegła do swojego. Wzięła z szafy jakieś ładne ubranie i uczesała się porządniej. Kiedy wróciła do salonu, jej ciotka grała sobie na automacie. Po chwili zadzwonił telefon.
- Słucham? - zapytała dziewczyna.
- Cześc skarbie! Tu mama! - odpowiedziała jej matka. Amanda myślała, że zaraz będzie krzyczeć ze szczęścia.

- I co tam u ciebie? - zapytała. Chciała tyle powiedzieć matce.
- Wybacz, ale dzisiaj nie moge za bardzo rozmawiać. Chciałam tylko powiedzieć, że dojechałam szczęśliwie - odpowiedziała jej Vanessa i rozłączyła się. Amanda posmutniała.
- Ide spać - oznajmiła ciotce. Ruszyła do pokoju, rozebrała się i poszła spać. Jej ciotka tym czasem ruszyła do basenu. Po chiwili znudziło jej się pływanie, więc poszła zobaczyć co słychać u jej siostrzenicy. Nie wiedziała, że Amanda właśnie śniła o niej. Weszła do pokoju.
- Śpij Amy... Wszystko będzie dobrze - powiedziała szeptem i wyszłaz pokoju.

Ruszyła do swojej sypialni, i już miała się położyć spać, kiedy znalazła pod szafą karteczke...*

* żeby nie było wątpliwości, Mary śpi w pokoju Vanessy.

I jak wam się podoba? Proszę o ocene
  Odpowiedź z Cytatem