No a ja mam z dyrkiem inny problem... zaprosiłam go. Moja Simka Andżela akurat była w ciąży i gotowała wystawny obiad, a tu nagle bach! Rodzi! Dyrektor coś tam pokrzyczał, jakieś tam "Dawaj! Dawaj" itp, a potem.... wsysło go!

I co? Przeprowadzka (b.chętnie

)