Musieliście się naczekać, ale już wracam z nowym odcinkiem to już przedostatni

. A z tymi nagrobkami to niezupełnie tak.... gdzieś już pisałam jak zrobić ich tak dużo..
Odc. 7
Poniedziałek 25 Czerwca komnata z nagrobkami…
… i w tym momencie upadłam… nie nie martwcie się nie umarłam… wciąż żyje, choć nie wiem jak długo. Teraz ożyły moje wspomnienia stały się żywsze znów przypomniał mi się głos taty…
Gdy leżałam na podłodze wszystko zaczęło wirować…
Głowa bolała mnie coraz bardziej… chciałam się podnieść, ale odczuwałam jakby ręce i nogi odmówiły posłuszeństwa… I znów ta bezsilność.. przez moje serce przeszła groza czy to zostanie tak już na wieki. Będę tu leżała jak trup nie mogąc się podnieść… Nie moje życie nie może się tak zakończyć… tyle przeszłam nie po to, aby umrzeć, tak szybko…
I nagle wszystko się skończyło, nie było już komnaty z nagrobkami… nie było już świadomości umierania… byłam tylko ja sama i nic więcej nie czułam… nie potrafię tego wyjaśnić. Gdy znalazłam się ,,tam” (gdziekolwiek to było) czułam spokój i RADOŚĆ… to uczucie jest mi ostatnio strasznie dalekie… i nagle powróciło… powróciło w momencie, kiedy dowiedziałam się, że mam jutro umrzeć…
I w pewnym momencie poczułam zapach, tak zapach… i to przepiękny… zapach kwiatów. Ale przecież musi on skądś wylatywać
I w momencie, kiedy o tym pomyślałam znalazłam się w krainie jak z bajki… Wszędzie tylko kwiaty i kwiaty, a dalej staw. Czułam się cudownie nigdy nie byłam jeszcze w tak przecudnym miejscu, wszystko wydawało się zbyt realne… zapach, wygląd ,nawet znajome wszystkim odgłosy przyrody musiało być coś nie tak…
Gdy tak oglądałam wszystko, zachwycałam się tym widokiem… nagle poczułam ciepło… Ale ciepło rodzinne nie wiem jak można je czuć, ale ja je czułam…
Po chwili jak echo rozległ się jakiś głos… ,,Thea, Thea…” wołał. Przez chwilę wydawało mi się, że to nieprawda: tak to był głos taty… ,,Tata?” – krzyknęłam pytającym głosem. Nagle postać odpowiedziała półszeptem ,,Thea… nie zadawaj pytań… nikt nie może wiedzieć, że tu jesteś” ,,Ale gdzie ja jestem?” zapytałam… ,,Mówiłem ci nie zadawaj pytań tylko słuchaj… bo może to się skończyć źle” ,,Ale tato…” ,,Milcz” – odpowiedział jakby łagodnie… ucichłam. ,,A teraz podążaj za moim głosem”
Szłam w stronę stawu i zatrzymałam się. ,,Nie lękaj się… możesz pójść po wodzie” – powiedział zachęcająco. Zamknęłam oczy i pomyślałam, że to tylko urojenie, tu nie ma żadnego stawu… i postawiłam następny krok. Niestety mój but się zanurzył. ,,Thea czego się boisz nie myśl, że to nieprawda, bo wtedy nigdy nie wejdziesz” – odpowiedział dodając mi otuchy. Nie wiedziałam, co robić chwilę się zawahałam i nagle z jakąś niezwykłą pewnością weszłam na wodę… Zrobiłam pierwszy krok potem następny i wydawało mi się, że kroczę po zwykłej ziemi…
,,Co mam robić dalej” – zapytałam ,,Thea czy ty kiedykolwiek będziesz słuchać tego co mówię” powiedział to z nutą zabawnego tonu… ,,A teraz mi nie przerywaj i wysłuchaj tego co mam co do powiedzenia” przytaknęłam ,,Pamiętasz?” zapytał nie czekając na moją odpowiedź: kontynuował ,,Mawiałem Ci kiedyś: Nie ważne, co się stanie czy dobrego czy złego pamiętaj zawsze bądź sobą…. Nie Thea nie zawiodłaś mnie wręcz przeciwnie” – Skąd on wiedział, że czułam, że go zawiodłam – pomyślałam ,,Po prostu to czułem” odpowiedział zabawnie byłam coraz bardziej zdziwiona ,,A teraz słuchaj mnie uważnie… wiem, że wydarzyło się ostatnio dużo rzeczy w twoim życiu i to bardzo przykrych… tak wiem o nagrobkach” Właśnie dlatego się tu dziś pojawiłaś… Tak naprawdę nie było to zupełnie twoim wyborem, że dostałaś się do tej komnaty… musiałem cię tu ściągnąć, abyś dowiedziała się prawdy i po to by móc nawiązać kontakt…, ale to co zauważyłaś nie musi się wydarzyć, tylko zrób to co Ci każę… Jeszcze dziś nim wybije północ musisz uciec stąd, nie możesz zostać dłużej tutaj z tymi osobami… bo ciemna postać, która cię prześladuje jest teraz ciebie bardzo blisko… za blisko… niestety nie mogę ci powiedzieć nic więcej… rób to co ci każę” ,,Tato” krzyknęłam i w tym momencie się ocknęłam… dalej leżałam w tej komnacie , tylko ,,mój grób” zaczął promienieć… teraz jestem tutaj i piszę... już planuję ucieczkę… obym zdążyła przed północą
__________________________________________________ ______________
No proszę o komentarze... mam nadzieje, że ktoś zauważy...