View Single Post
stare 14.02.2005, 17:33   #2
czasza
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Odcinek II



O....mój....boże..........
Milton nie potrafił wydusić z siebie słów
Jezus Maria!!!!!!!-krzyknął Henrico-to znajoma mojej żony.
Nie wiem nie znam jej-powiedziała Caldina trzęsąc się ze strachu-widziałam ją tylko raz,kiedy przywitaliśmy się:stała za drzwiami wejściowymi
Wszyscy bladzi niczym ściany,stali i patrzyli się na nią.
Nikt nic nie mówił.Zapadła cisza.



Ciało Kelly leżało na podłodze.Była blada,nie żyła gdzieś od 2 godzin.
Ciszę przerwał Milton:
Caldina idz na salę,ja zostane z Henrico.-powiedział z wymuszonym uśmiechem Milton
Dobrze-odrzekła przerażona Caldina
Później panowie zadzwonili po policję.Z czasem zjawił się karawan i zabrał zwłoki Kelly
Następnie udali się do salonu na Whisky,gdzie do późnej nocy zastanawiali się kto mógł być mordercą.



Gdy Milton kazał odejść Caldinie,ta wbiegła na salę i od razu zaczeła mówić Alsionne co zobaczyła
Alsionne powiedziała jej że nie możliwe aby to był ktoś z gości,i jak później okaże,
miała racje...............
W tym domu nigdy nie stało się nic strasznego,nie mam pojęcia skąd te zwłoki w łazience...,
trzeba jak najszybciej znaleźć rozwiązanie tej sprawy,póki nie ma kolejnych ofiar-dodała od siebie Alsionne
Mam wrażenie jakby ten morderca mnie obserwował-mówiła Caldina rozglądając się po sali.
Też tak miałam,to nic dziwnego.Jutro o wszystkim zapomnimy-Powiedziała Berta,śmiejąc się Caldinie w twarz.
Spadaj Berta bo jeszcze ci potargam tą złotą suknię-Krzyknęła na nią Alsionne
Grozisz mi??A może to ty zamordowałaś Kelly co??-spytała dociekliwie Berta
Wśród pań rozpętała się awantura,Caldina rozglądała sie i nagle zauważyła "śmierć"
Było to dla niej szokiem.
Alsionne spójrz......
Tak?
Tam przy dzrzwiach......
Ale tam nic nie ma-mówi Alsionne
Chodź tam był morderca!-Caldina złapała Alsionne za rękę i ciągnęła za sobą
Zaczekaj dam tej czarnej małpie w ryj!!!-Powiedziała bardzo wkurzona Alsionne
Nie ma czasu,chodź na górę!!!!!!!!!-Krzykneła Caldina,odciągając Alsionne od Berty
Zaczekaj chwilę!!Połamie sobie nogi!!!-mówiła Alsionne-Chcesz żebym w szpitalu skończyła??-Powiedziała z uśmiechem
Nie ma co żartować,mówię poważnie-Uciszyła ją Caldina
Dziewczyny dobiegły do ciemnego korytarza nieopodal sali balowej.
Rozpoczęły poszukiwania.



Boje się-powiedziała Alsionne,niepewnie patrząc na Caldinę
Nie panikuj,ciesz się że to nie ty leżysz w łazience-Caldina uciszyła Alsionne
Dziewczyny przeszukały dokładnie korytarz oraz bliskie pokoje,jednak nic zauważyły.
Alsionne sądziła że to było przewidzenie związane ze stresem.
Wtedy Caldina znów zobaczyła mordrcę
Alsionne spójż tam,na końcu korytarza!!!To on!!-Caldina zaczęła krzyczeć



Nie widzę nic!!!Gdzie??-spytała Alsionne
Tam!!Och znów go nie ma-powiedziała przerażona Caldina
Chodż spać,jesteś zestresowana.Połóż się i zaśnij,a jutro nie zobaczysz nic,obiecuję ci.Dobranoc-pożegnała się z Caldiną
Alsionne zaprowadza Caldinę do sypialni i idą spać.
Niestety,Alsionne myślała że to złudzenie jednak jeszcze tej nocy Caldina będzie świadkiem kolejnego zabójstwa.
Ale kto zginie tym razem??
Czyżby morderca polował na Cladine??



_________________________
Sorki że post pod postem
Kto twoim zdaniem jest mordercą??

Ostatnio edytowane przez czasza : 14.02.2005 - 18:16
  Odpowiedź z Cytatem