Tym razem nieco krótszy, bo jak pisałam simy się zawiesiły. Wcisnęłam tam jak najwięcej myśli Emilki, bo uważacie, że jest ich za mało ...
Odcinek 3
Po szkole do Emilii przyszła jej najlepsza przyjaciółka – Iza. Emila opowiedziała jej ze szczegółami i nowej siostrze. Potrzebowała kogoś, aby się wyżalić, kogoś kto by wreszcie ją zrozumiał. Jednak rozczarowała się bo gdy skończyła opowieść Iza zapytała nieśmiało :
- Nie uważasz że potraktowałaś ją trochę .. niesprawiedliwie ?
- Że co ?!
- Och Emila, co ta dziewczynka ci zawiniła? No na rodziców powinnaś się obrazić, a nie na nią!
- Na rodziców też się obraziłam! A ta Klaudia rujnuje mi życie.
- To ty jej rujnujesz!
- Idź sobie! – Emila ze łzami w oczach wskazała na drzwi – Zejdź mi z oczu.
- OK. Ale nigdy już nie proś mnie o radę – odburknęła Iza z zadartym nosem wychodząc z domu. Emila miała już dosyć. Usiadła na sofie i rozpłakała się.
To nie był jednak koniec przykrości. Wkrótce do pokoju weszli rodzice z małą.
Mieli grobowe miny.
- Co ja słyszę ? – zapytała się matka z groźną miną – Podobno z wrzaskiem wygoniłaś Klaudzię z pokoju?
- Grała na MOIM komputerze – rzekła dziewczyna wstając.
- I co w tym złego? – Kasia podniosła głos
- Nie ma prawa.
Wtedy rodzice stracili nad sobą panowanie. Awantura trwała kilka godzin.
Pod koniec kłótni mama poprowadziła córkę do pokoju i trzasnęła drzwiami.
Emilia przebrała się w piżamę i zaczęła rozmyślać. Wszyscy odwrócili się przeciwko niej. Rodzice, przyjaciele ..
- „Może po prostu mnie nie chcą?” – pomyślała „- Czemu wcześniej mi to nie przyszło na myśl?”
To przez Klaudię! Emila miała wszystko – kochających rodziców, duże kieszonkowe, wspaniałą przyjaciółkę. A teraz ma tylko siebie.
Ani razu Emilii nie przeszło przez myśl, że to jej własna wina. Wściekała się siostrę, rodziców i na cały świat – ale nie na siebie.
Po godzinie drzwi otworzyły się i weszła mama. Była odświętnie ubrana.
- Idziemy na przedstawienie – powiedziała – Klaudia będzie grała główną rolę ..
Zamknij drzwi wejściowe na klucz.
Gdy Kasia wyszła, Emilia usłyszała przyciszoną rozmowę rodziców. Szybko podbiegła do drzwi:
- A Emilia nie idzie? – zapytał z niepokojem tata – wszystko z nią w porządku?
- I tak nie będzie chciała, nie znosi Klaudii- nagle głos mamy napełnił się rozżaleniem – Tylko nie wiem, czemu … czy to moja wina?
Gdy samochód z rodziną odjechał, Emilia miała już plan.
Do małej torby włożyła najważniejsze przedmioty i po cichu wyszła z domu.
Postanowiła uciec. Miała już dosyć krzywych spojrzeń rodziców i radosnej siostry.
Czuła się niepotrzebna, więc uznała że nie ma już co robić w tym domu.
Po kilku godzinach drogi Emila poczuła mocny ból w nogach. Znalazła ładny zakątek pomiędzy krzewami jagód w położyła się na trawie. Marzyła o długiej kąpieli. Na razie nie żałowała swojej decyzji, ale zaczęły ją męczyć wyrzuty sumienia. Może pochopnie oceniła rodziców? Wkrótce jednak zmorzył ją sen.
Obudziło ją słońce wlewające się przez okno. Znajdowała się w dużym, bogatym pokoju. Emilia była w szoku, bo nie wiedziała gdzie jest, bała się. Przyszło jej na myśl, że może dalej śni. Rozglądała się z ciekawością po pokoju. Nagle drzwi otworzyły się.
W NASTĘPNYM ODCINKU
- Kim jest osoba, która otworzyła drzwi?
- Gdzie jest Emilia?
- Czy wróci do domu?
Następny odcinek chyba też bęzie za tydzień, może szybciej a może później