Maxis nigdy nie rozpieszczał nas obszernymi dodatkami, więc i tym razem nie liczyłam na wiele. I dobrze, przynajmniej się nie zawiodłam. Mało przedmiotów, mało ubrań, mało fryzur. Wszystkiego mało. Sam czas studiów wolałabym dłuższy. Brakuje mi też opcji posiadania dzieci przez studentów. W końcu to dość powszechne

EDIT: Zapomniałam dodać, że zirytowały mnie te kolorowe tapety i podłogi. Są okrutnie beznadziejne. Wyglądają fatalnie.