Temat: N Jak NĘdza
View Single Post
stare 15.03.2005, 19:04   #3
simoleonka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Odcinek 3

Wieczorem w domu hrabiego ...

- Ależ to był męczący dzień Joasiu, najpierw ta umowa, potem cały dzień pracy – powiedział Henryk jedząc polędwicę. – Jak myślisz, co mogę zrobić dla tej kobiety?
- Jakiej? – odparła służąca myjąc talerze.
- No wiesz tej z wysypiska, może powinienem ją zatrudnić w masarni?
- Radzę panu niech pan da sobie z nią spokój, nie wiadomo czy to nie złodziejka wątpię, że ta umowa znalazła się u niej przypadkiem – burknęła pokojówka.
- Co ty opowiadasz Joasiu. Ja czuję jakbym ją znał od lat serce mi o mało nie pękło gdy zobaczyłem ją całą we łzach.
- I to jest powód żeby całować w rękę żebraczkę!!! – krzyknęła zdenerwowana Asia.
- Nie będziesz tak o niej mówiła!!! I wiesz co jutro pójdziemy tam razem przeprosisz ją za swoje zachowanie!
Joasia wybiegła z kuchni... Hrabia usłyszał trzask drzwi.
- Aśka, gdzie idziesz! Henryk nie usłyszał odpowiedzi, poczuł tylko powiew zimnego wiatru.

Staruszek wybiegł za gosposią...
- A więc to prawda! – krzyknął hrabia idąc chodnikiem.
- Niby co??? – Asia odwróciła się gwałtownie w stronę swojego pracodawcy.
- Usiądź – Henryk wskazał ręką drewnianą ławeczkę.

Kobieta usiadła przy staruszku...
- Wiesz, że po SimCity krążą plotki, że się we mnie podkochujesz... – zaczął.
- Ja!!! – kobieta wstała z ławki. – Jak pan śmie tak sądzić!?
- Wydaje mi się, że jesteś zazdrosna – hrabia stanął koło kobiety.
- O tą żebraczkę!!!! Wie pan, co panu powiem, jest pan............... – kobieta rozpłakała się. – Ja nie mogę o panu złego słowa powiedzieć.

- Przepraszam cię Asiu – hrabia przytulił kobietę. –niech ci ludzie mówią, co chcą, pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć... Ty zawsze byłaś przy mnie, gdyby nie ty nie wiem, co bym zrobił, ale wiesz, że cię nie kocham, dlatego to uszanuj... Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, dlatego myślę, że powinnaś mi mówić Henryk
Joasia uśmiechnęła się lekko.. – Dobrze Henryku. – odpowiedziała.
- Chodźmy zrobiło się chłodno. Hrabia wraz z Joanną doszli do rezydencji.
- Idę się umyć. – powiedział staruszek idąc po schodach na górę.
- Dobrze – krzyknęła Romana...
- Przyjaźń?? Co według niego oznacza te słowo? To wszystko przez tą zdzirę... Już ona mnie popamięta – pomyślała...
- Henryku!! – krzyknęła
- Słucham! - odparł mężczyzna
- Myślę, że powinnam pójść po produkty na jutrzejsze śniadanie mówiłeś mi, że musisz wyjść jutro o szóstej rano, a ja boję się, że się nie obudzę tak wcześnie!

- Jest już prawie 22 może nie chuć po nocach – hrabia zszedł po schodach w piżamie.
- Nie bój się nic mi się nie stanie przecież tu za rogiem jest super market.
- No dobrze... Asia wyszła z domu.

- Tylko uważaj na siebie! – krzyknął Henryk
Ufff, już myślałam, że mnie nie wypuści... – pomyślała – o taxi, taxi !!!
- Słucham panią! – spytał kierowca w zielonym berecie.
- Na pobliskie wysypisko.... – odparła Joanna.
Kierowca spojrzał podejrzliwie na kobietę.
- I co się pan gapi!!! Proszę jechać!!!
Po kilku minutach Joanna była już na miejscu...

- Dobry wieczór!!! – krzyknęła pokojówka hrabiego.
Romana zerwała się nie przytomna ze snu.
- Boże kim pani jest?!

cdn

Ostatnio edytowane przez simoleonka : 15.03.2005 - 19:07
  Odpowiedź z Cytatem