Odc.3 "Hipnozyterka"
Na szkolnym korytarzu rozmawiały sobie Olivia i Fabienne. Fabbie mówiła coś o tym, ze ma dar hipnotyzowania i na chemii będzie sterować panią Wahrenerg:
- "A teraz popatrz. Oto jest moja magiczna maskotka Lakulabulabuya" - mówiła Fabienne z wielką powagą.
- "Laku... Co?!" - zdziwiła się blodnowłosa Olivia.
- "Lakulabulabuya! A teraz popatrz, wprawiam w ruch tą maskotkę i wypowiadam polecenie do jakiejś osoby. Wtedy ona robi to, co jej kazałam."
- "Buhahahahahaha!" - zaśmiała się Olivia - "I ty myślisz, że te brązowe dziwadło zahipnotyzuję panią Johannę?! Śmieszna Jesteś!"
- "A o ile zakład?"
- "Hmm... O przekonanie." - odpowiedziała Olivia.
Ollie wydawało się, że Fabienne ma gorączkę, czy coś takiego. Wtedy zadzwonił dzwonek i zaczęła się chemia. Pani Wahrenberg była pochłonięta robieniem jakiegoś roztworu. Wtedy to Fabienne wzięła Lakulabulauyę i wypowiedziała polecenie:
"Niech wszystkie moce na ziemi sprawią, że pani Johanna wypije ten roztwór! Auuu! Auuu!"
I wtedy właśnie nauczycielka wypiła roztwór który zrobiła. Po jego wypiciu zachowywała się jakoś dziwnie...
Na szkolnym boisku dziewczyny rozmawiały ze sobą:
- "Boże! Tobie naprawdę się udało! Chociaż nie, dalej w to nie wierzę..." - powiedziała Olvia.
- "A gadaj, co chcesz! Ja mam talent!" - odpowiedziała Fabienne.
Wieść o tym niby-talencie rozprzestrzeniła się po szkole:
- "Mads, czy to prawda że Fabienne hipnotyzuję?" - spytał się Tom.
- "Nie wiem. Ja tam nie wierzę w te głupoty..." - zaprzeczyła Madison.
Po lekcjach Madison, Fabbie, Tom i Olivia spotkali się w pokoju chłopców:
- "Hmm... Pani Wahrenberg wygląda, jakby była zakochana." - Spostrzegła Fabienne.
- "A pamiętacie, jak opowiadała nam o takim Richardzie Rilley'm? To taki facet. co wykłada na unwiersytecie matmę." - Powiedział Tom
- "Tak, mówiła o nim wiele ciepłych słówek..."
- "Cicho! Słyszę jakieś odgłosy w pokoju pani!" - powiedziała Maddie - "Podejdźmy tam!"
Nastolatki po cichu podeszły do pokoju nauczycielki. A to co tam zobaczyli było zdumiewające...
Mads szybko wyrwała Toma do pokoju:
- "Kurcze bladę! Ja w to nie wierzę!" - zszokowana Madison mówiła do Toma.
- "Nie mów tak, miłość nauczycieli to powszechne zjawisko!" - odpowiedział Tom
- "No ale chyba nie po środku chemicznym!"
- "To w takim razie ogłaszamy erę miłości chemicznej!" - zażartował chłopiec.
Niespodziewanie wparowała do pokoju pani Wahrenberg. Spytała o czym rozmawiają. Mads wykręciła się, że rozmawiają o sporcie.
Nauczycielka wyszła z pokoju.
Nastepnego dnia uczniowie siedzieli w ławkach. Pani Johanna coś mówiła, a nastolatki z trudem powstrzymywały śmiech.
Do Akcji wkroczyła więc Fabienne i wypowiedziała Polecenie:
"Moce słońca i księżyca! Sprawcie, by pani Wahrenberg nie pytała mnie na lekcji!"
Owe polecenie usłyszała wychowawczyni i powiedziała:"Hmm... Jeżeli tak bardzo chcesz odpowiadać, to podejdź do mojego biurka!"
Fabienne ze speszoną miną podeszła do biurka. Nauczycielka zapytała:
- "W jakich jednostkach mierzymy kąty?"
Odpowiedź Fabbie była niesamowicie absurdalna: "Centymetry i litry!"
Klasa usmiała się za wszystkie czasy.
Madison podeszła do Fabienne i zażartowała:
- "Ojć, twoje magiczne moce chyba się skończyły!"
I dziewczyny, i chłopcy śmiali się do rozpuku, a "moce" Fabienne przeszły do legendy Liceum nr.5 w Sim City...
________________
Co zdarzy się w szkole następnego dnia?
Dowiecie się w odcinku czwartym...
P.S. Zrobiłam też button do Fotostory, jak wam się podoba

?