Był sobie Marek Parkowski. I była sobie Magda Linkowska. Byli ze sob± zaręczeni. Nie długo potem pobrali się. Po roku Urodziło im się dziecko, chociaż wcale tego nie planowali.
Marek miał dobr± pracę i często wracał bardzo póĽno do domu. Dzisiaj wrócił bardzo póĽno.
-Gdzie ty byłe¶?!- krzyknęła Magda- Ja tu siedzę z tym niezno¶nym dzieckiem, a ty sobie gadasz z kolegami!!!!!!
-Mówiłem Ci, że mam dzisiaj ważn± konferencję! Nie słuchała¶ mnie?!- odpowiedział równie zdenerwowany Marek
-Idę spać, teraz ty zostań z tym bachorem- zdecydowała Magda.
Rano znowu zaczęła się rozmowa:
- Nie nawidzę tego dziecka!- krzyknęła Magda.
- Ja też!
I jako¶ tak się stało, że wyjechali. Przyszła pokojówka, i chciała zabrac dziecko do siebie, bo slyszala ze oni bardzo zle je traktuja. Wziela je, postawila kolyske na chodniku i poszla sprzatac. Ale gdy wychodzila zapomniala o nim i dziecko zostalo na kamiennym chodniku.
Przy domu Magdy i Marka przechodziła pani Ewa. Była to miła staruszka, która mieszkała nieopodal.
Zabrała dziecko ze sob±. Był± to dziewczynka. Nazwała j± Marta. Opiekowała się ni±, karmiła i bawiła.
Marta wyrosła na równie mił± dziewczynkę jak pani Ewa. Lecz na razie nie wiedziała kto jest jej prawdziw± mam± i tat±.
Ewa bała jej się to powiedzieć. Kochała Martę, bardziej niżsam± siebie. W trudnych chwilach przytulały się do siebie

i gdy miały jaki¶ problem rozmawiały ze sob±.
I tak żyły ze sob± przez 12 lat.
Wkrótce następny odcinek. Na razie ocenajcia ten.