Cytat:
Napisał ShiinaLP
Jeszcze gdy mogłam grać w simsy.. stworzyłam sobie w dwóch oddzielnych domach kobietę i mężczyznę.. od początku starałam się by wszystko toczyło się idealnie.. przypadkowe spotkanie.. pierwsze nieśmiałe zaloty... pierwszy pocałunek.. wspólna kolacja.. aż w końcu ślub.. i wtedy właśnie ujawniła się po raz kolejny moja zdolność destrukcyjna :1smutny: po nocy poślubnej ( podczas której doszło do jakby to ująć "zapłodnienia") młody i szczęśliwy małżonek wyruszył do kuchni w celu przyrządzenia romantycznego śniadania.. po tym wszystko potoczyło się swoim biegiem.. kuchenka wybuchła ogniem.. zaraz po niej kwiatki.. małżonek.. A save nie zrobiony.. I tak z pięknego love story powstał mi istny dramat..
|
Cytat:
moja zdolność destrukcyjna
|
każdemu to może sie przytrafić mi się to przytrafiło ale było gorzej było tak
małżeństwo mo 3 dzieci dzieci dorastają jeden dzieciak jako nastolatek zostaje zauroczony monką pierwszy pocałunek miłość stała sympatia dorosłość i wprowadzenie simów ślub to małżeństwo o któryjm mówiłam na początku wyprowadza sie z 2 dzieciakami zapładnienie 3 rzy 3 dzieci i 4 raz moja simka poszła do kuchni żeby zrobić śniadanie zapiekanki nagle pika piekarnik ja myślałam że simska się tym zajmie ale wtedy simem się opiekowałem widze on ma u góry pożar potrze a simka w pokoju z dziećmi przewija pieluchy zlatują na dół i giną wszyscy oprócz 3 dzieciaków