,,Przyjaźń czy Miłość”
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Odcinek VI. – Zakupy.
-To jest właśnie cała moja historia. – Powiedziała Ashley kończąc opowiadać o sobie.
Było już bardzo późno. Światła pogaszono, a drzwi zamknięto na cztery spusty. Księżyc świecił wysoko na niebie, a tłoczące się wokół niego gwiazdy migotały radośnie. Wszyscy już najprawdopodobniej spali. Wszyscy oprócz dwóch młodych ludzi siedzących w świetle lampki nocnej rozmawiających o życiu...
-Widzę, że twoje życie różami usłane nie było.
-Tak niestety.
-Fajnie się z tobą gadało.
-Mi również.
-To do jutra.
-Idziesz już?
-Muszę iść. Zobacz, która godzina.
-Yyy!!! Już druga w nocy! – Zdziwiła się dziewczyna patrząc na zegar.
-No właśnie. Nara!
-Nara! – Odparła zasmucona Ashley.
Chciała jeszcze chwilę porozmawiać z Bobee’m, ale wiedziała, że to niemożliwe.
Gdy chłopak wyszedł z pokoju znużona i śpiąca osunęła się na łóżko, po czym zapadła w głęboki sen...
***
Ashley wstała wcześnie rano, pomimo iż późno zasnęła wczorajszej nocy.
Zsunęła się z łóżka i wygrzebała z walizki swoja ulubioną bluzkę oraz spodnie.
Po wizycie w łazience i obfitym śniadaniu dziewczyna wybrała się na wykłady.
Trwały one dwie godziny, więc o 12:00 była spowrotem.
Od razu zabrała się za pracę domową, ale w pisaniu przerwała jej...
-Hej! Jestem Mary, a ty?
-Ja Ashley.
-Co studiujesz?
-Aktorstwo.
-Ja też! Być aktorką jest super! A tak w ogóle podoba ci się tu?
-Nawet.
-Masz chwilkę?
-Nie za bardzo.
-E tam. Zostaw tą głupią pracę! Wybieramy się w trójkę na zakupy. Idziesz z nami?
-W trójkę? Na zakupy?
-No. Ty, ja i Bobee. Wiesz ten przystojniak z pokoju obok.
-On też idzie?
-Jasne! Czeka już przed wejściem.
-No nie wiem...
-No chodź.
-OK. Tylko wezmę pieniądze.
Ashley wbiegła do pokoju cała rozpromieniona.
Nie zastanawiając się długo chwyciła portfel i wyszła przed budynek.
Na chodniku stali już Bobee i Mary. Dziewczyna dołączyła do nich, po czym wszyscy wsiedli do taksówki.
***
Podczas gdy trójka „przyjaciół” jechała do sklepu Arnold instalował kamerę.
Umieścił ją na szafie i przysłonił kwiatkiem.
Kable poprowadził za meblem, a później pod dywanem.
Gdy przewód był już dobrze schowany chłopak połączył go z laptopem.
Wszystko działało jak należy.
***
Ashley przeglądała właśnie jeden z wieszaków sklepowych.
W oko wpadło jej kilka modnych ciuchów.
Bez dłuższego namysłu ściągnęła ubrania ze stojaka i podeszła do kasy.
-To będzie 1025 $. – Powiedziała sprzedawczyni.
-Można tu płacić kartą?
-Oczywiście.
-Więc proszę. – Odparła Ashley podając swoją platynową kartę ekspedientce.
Gdy dziewczyna wpisywała PIN Mary patrzyła na nią z niedowierzaniem.
„Ona ma platynową kartę... Jak to jest możliwe?!” – Myślała Mary.
„Przecież ubiera się tak niemodnie.”
***
Około godziny 15:00 wszyscy troje wrócili do domu.
Ashley, która kupiła najwięcej potrzebowała pomocy
Bobee’ego w niesieniu ubrań.
Gdy weszli razem do pokoju dziewczyny położyli reklamówki
na podłodze. Okazało się wówczas, że jest ich aż osiem.
-Wow! Stać cię na to?
-Tak. Mój ojciec jest lekarzem.
-Wiem, ale czy on naprawdę tak dużo zarabia?
-No...
-Fajnie. To ja się zmywam. Za dwie godziny mam wykłady i musze się przygotować.
-OK. Pa!
-Pa! – Odparł chłopak i udał się w stronę drzwi. Lecz nagle staną. – Jutro mam urodziny i urządzam imprezę. Przyjdziesz?
-Jasne!
-Super! No to nara!
-Nara!
Bobee wyszedł z pomieszczenia.
Ashley patrzyła chwilę na drzwi, po czym zajęła się układaniem ubrań w szafie.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
1.Jak wypadną urodziny Bobee’ego?
2.Czy plan Arnolda poskutkuje?
Dowiecie się tego już w następnych odcinkach.
Zapraszam serdecznie do czytania.
Czekam na komentarze.