Witam wszystkich... pisałam, że odcinek pojawi się w ciągu 20 minut, ale przedłużyło się o godzine, za co przepraszam

Kto by pomyślał, że przy tak prostym odcinku trzeba się tyle namęczyć

W tym odcinku będą troszke mniejsze zdjęcia niż poprzednio, ponieważ zapomniałam ustawić :1smutny: Ale mam nadzieje, że mi to wybaczycie

Dobra, dobra już nie ględze, tylko daje odcinek...
Odcinek 2:
Tragiczny upadek
...
- Dobry wieczór. Czy mam przyjemność z panią Albą Calvoni? – zapytał poważny głos w słuchawce...
- Tak to ja. O co chodzi? – Rzekła nieświadoma tego co się stało kobieta.
- Ja dzwonię do pani w sprawie pani męża. Dziś ok. godziny 20 przy ulicy Margarette 20 pani mąż Emon Calvoni upadł niefortunnie na ziemię. Mężczyzna był nietrzeźwy. Doznał wstrząsu mózgu i został natychmiastowo przewieziony do szpitala imieniem Simona. Lekarze chcą z panią porozmawiać jutro o godzinie 14. W recepcji wszystko pani powiedzą. -
- Ale... przecież... jak to... to przecież nie możliwe! A wiadomo w jakim jest stanie? –
- Prawdopodobnie jest nieprzytomny. Lekarze na miejscu wypadku podejrzewali także dotkliwy uraz kręgosłupa. -
- O mój Boże! Dobrze. A czy nie mogłabym jechać tam teraz? -
- Niestety nie chcemy dużego zamieszania. Jutro lekarze będą wiedzieć już wszystko i udzielą pani resztę informacji. –
- Dobrze rozumiem. Dziękuję bardzo. Dobranoc-
- Dobranoc i proszę się nie martwić. Na pewno z tego wyjdzie –
Tak zakończyła się rozmowa Alby i Mężczyzny, który powiadomił ją o stanie zdrowia jej męża. Kobieta była tym wstrząśnięta i przerażona. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić i gdzie ma się podziać. Położyła się na kanapie i zaczęła płakać. Myślała o ich całym małżeństwie, o tym, że zawsze chciała mieć dziecko. Po długim myśleniu zasnęła.
Rano obudziła się z opuchniętą i zapłakaną twarzą. W pierwszych minutach pobudki nie wiedziała co się z nią działo, nie wiedziała co się w ogóle stało. Kiedy podeszła do lustra wszystko jej się przypomniało. Spojrzała na zegarek i zaniepokojona popędziła do łazienki i kuchni zrobić śniadanie. Była już 12.30, a o 14 miała zjawić się w szpitalu.
O 13.30 wyjechała taksówką z domu. Podczas 30 minutowej podróży do szpitala czas dłużył jej się jak nigdy dotąd. Wbiegła do budynku i zaczęła rozmawiać z recepcjonistą, który rozmawiał z nią przez telefon.
- Dzień dobry. Nazywam się Alba Calvoni. Przyjechałam do męża, który wczoraj wieczorem został tutaj przywieziony. – powiedziała Alba.
- Ach tak. Rozmawiałem z panią wczoraj przez telefon. Pani mąż leży na wydziale chirurgii w sali numer 5 – odpowiedział wysoki brunet.
- Bardzo dziękuję. –
Alba szybkim krokiem poszła w stronę, w którą pokierował ją mężczyzna. Przy łóżku Emona stała młoda pielęgniarka, która poprosiła Albę, aby udała się do pokoju lekarzy. Kobieta poszła do pokoju, który był niedaleko od sali, w której leżał jej mąż. Przywitała się z lekarzem, który sprawuje opiekę nad Emonem i od razu zaczęła wypytywać go o stan zdrowia chorego.
- Dzień dobry. Nazywam się Alba Calvoni. Jestem żoną Emona Calvoni. Przyszłam dowiedzieć się co z nim.- zapytała Alba
- Pani mąż obecnie jest nieprzytomny. Doznał poważnego wstrząsu mózgu i urazu dolnej części kręgosłupa. Cały czas czekamy aż pacjent się ocknie. Podawana jest mu kroplówka i tlen. Ogólny stan jest krytyczny. -
- Ach. Dlaczego ja wyszłam! To wszystko moja wina! – rozpłakała się Alba
- Niech mi pani wierzy. Ten szpital jest najlepszy w naszym miasteczku. Pani mąż na pewno z tego wyjdzie. – pocieszał ją lekarz.
Alba wyszła z pokoju i poszła czuwać nad Emonem. Wiedziała, że jego szanse na przeżycie są małe. Jednak nie traciła nadziei. Nie umiała myśleć o przyszłości bez niego. Co ona pocznie? To przecież on był jej jedyną miłością mimo tylu krzywd, które jej wyrządził. Wiedziała, że długo tak nie wytrzyma.
Mijały sekundy, minuty i całe godziny. Alba poczuła się zmęczona. Poprosiła pielęgniarkę o zwykłe łóżko polowe, ale okazało się, że w tym szpitalu nie można nocować przy chorych. Nie zostało jej nic, jak pojechać do domu i jeździć do niego codziennie rano. Wiedziała, że jej całe życie nagle zmieniło drogę. Teraz siedziałaby w parku lub sypialni, a jest w szpitalu przy ciężko chorym Emonie. Jej rytm życia także został zakłócony. Wiedziała, że nie będzie mogła spać przez kilka dni. Wezwała taksówkę przez telefon i mówiąc Emonowi ciche „Kocham Cię” pożegnała się z nim.
CDN.
--------------------------------------------------------------
1.Co będzie z Emonem?
2. Co będzie chciała zrobić Alba?
3. Co zrobi Antoś?
Chcecie wiedzieć? Czytajcie kolejne odcinki