Coś jeszcze powiem ten odcinek nie będzie taki jak chciałam co coś serwer nawala, bo zdjęć nie chce dodać, a te, które udało mi się jakoś dodać to wchodząlub nie więc jak coś zdjęć będzie za mało o nie bądźcie źli. Zrobiłam nowy plakat lecz go nie chiało dodać, jeszcze 1 zdjęcia nie mogłam, bo pisałonie można znaleźć serwera.
Odcinek 4
Helena usiadła na kanapie i czytała gazetę nagle jej zwrok zauważył zdjęcie siostry Filipa. Pod nim pisało "Wczoraj były 2 porwania. Zagineły : Pani Katarzyna Temo i nastolatka Kaja Maczek". Helena postanowiła czytać dalej " Pani Katarzyna ma syna, który widział jak Kaja podchodzi do stawu i nagle znika..."
Nagle obraz znika. Wszystkie te odcinki to tylko wspomnienia osieroconej dziewczynki, której nigdy nie było dane szczęście.
- Przeczytałam. W końcu.- Ta dziewczyna siedząca na krześle to Aurellia.
"Musze zobaczyć co będe dziś robić"-Pomyślała.
Podeszła do dwóch tablic na, których miała napisane wszytko co ma robić gdzie ma byc i kidy.
-O nie! Zaraz się spóźnie! Musze biec do pani Franciszki.
Szybko pobiegła po schodacha. Skręciła w lewo i zapukała do drzwi.
- Prosze wejść!- Usłyszała ochrypły, stary głos. Weszła do środka.
- Usiąć.
- Dobrze prosze pani.
Pokój, w którym się znajdowała był udekorowany różnymi starymi zdjęciami. na środku teglo pokoju stało biurko. Pani Franciszka nie była zbyt miłą osobą, więc nikt nie lubił przychodzić do niej. Co tydzień dyrektora daje plany dla dzieci co kiedy się odbywa.
- Aurelio to twój plan.
- Dzękuje.
- Możesz już wyjść. Zaraz ma przyjść Marcela.
- Dobrze. Dowidzenia.
Dziewczyna wyszła z pokoju i ruszyła w kierunku małej izdepki. Zawiesiła w niej nowy plan. Postanowiła zajść do swojej przyjaciółki, bo miała godzine wolną. Wyszła ze swojego pokoju i otworzyła drzwi przyjacióki.
To co zobaczyła nie było zbyt miłe. Jej przyjaciółka całowała się z chłopakiem (oczywście chłopakiem Aurelii

). Aurelia była zła na Celinkę i Lubomira. Zaczeły się kłócić.(miało byc tu zdjecie, ale serwer nie chce mi go zrobić

) Nagle kłótnia zamieniła się w bójkę. Aurelia zaczeła się bić z Celinką, a Lubomir ich nie uspakajał.
- Jak mogłaś mi to zrobić?! - Krzykneła Aurelia.- Byłyśmy przyjaciółkami!- Tym razem się rozpłakała. Od przyjazdu do domu dziecka przestałą płakać, bo nie zdażyło się nic gorszego od rozstania, ale to było tak samo straszne. Gorzkie łzy spłyneły po jej policzkach. Czuła żal, smutek, przypomniał się jej widok kłócących rodziców. Wbiegła z pokoju Celinki. Nie miała z kim porozmawiać o swoich problemach. Smutna zeszła na dół podać posiłek( to była jej ulubiona czynność). Miała już wejść do jadalni, gdy nagle przyszła dyrektorka.
(sorka za kawałek drzewa na tym zdjęciu)
- Aurelio masz zadzwonic po taksówke, żeby przyjechałą za dwie godziny.
- Ale...
- Posiłek je podam. - Powiedziała jak by nie usłyszała, że Aurelia chce coś powiedzieć.
Aurelia podeszła do telefonu i zadzwoniła.
- Dzeń dobry czy to taksówki " Czas goni nas"?
- Tak.
- Chciała bym, żeby ktoś podjechał za dwie godziny na ulice. Kwiatową 5.
- Dobrze to za dwie godziny ktoś przyjedzie. Dowidzenia.
- Dowidzenia.
Aurelia odłożyła słuchawke i poszła zjeść obiad. Po 2 godzinach przyjechała taksówka. Pjechali tylko ci, którzy dobrze się uczą.
Taksówka ruszyła. Mineło pół godziny i dojechali na miejsce. Siedzieli tam długo. Nastał zmierzch. Aurelia właśnie wybierała sukienke na.., gdy nagle podszedl do niej Lubomir.
Chciał ją przytulić lecz ona się od niego odsuwała.
- Odczep się odemnie.
- Dlaczego Aurelio?
- Fuj. Śmierdzi od ciebie. Piłeś coś?- Jej pytania do niego nie docierały.
Nagle przybiegła Celinka.
- Lubomir zostaw ją.
- Dlaczego?
- Bo powiem dyrektorce.
- To co.
- Będzie ci kazała 1000 razy napisać " Nie będe sięczepiać Aurelii"
- No dobra, to se ide.
- Aurelia poczekaj chwile. Musze kupić mu sok cytrynowy, bo go nie lubi.
- Dobrze.
Celinka kupiła cytrynowy sok i poszła do Aurelii.
- Przepraszam cię. - Powiedziała Celinka.
- Ja ciebie też przyjaciółko. Chyba moge tak znowu na ciebie mówić?
- Jasne.Chodź zobaczymy jak wyglądasz w tej sukience.
Aurelia weszła do przymieżalni.
Celinka zobaczyła jakiegoś faceta, który siedział na ławce.
Lecz, gdy tylko Aurelia wyszła z przebieralni już go nie było.
- Wyglądasz prześlicznie.
Wszyscy wrócili już do Domu Dziecka. Wiczorem w pokoju Aurelii.
Aurelia przyglądała się nowej sukience i fryzurce jaką zrobiła jej fryzjerka na mieście.
Nagle do jej pokoju wszedł Lubomir.
- Lubomir wynoś się.
- Dlaczego?
- Wynoś się nie chce mi się na ciebie patrzeć rozumiesz?
- Ale..
- Wynoś się.
Lubomir wyszedł z pokoju, a Aurelia poczuła ulge.
W 5 odcinku
Jak potoczą się dalsze losy Aurelii?
Co będzie z przyjaźnią?
Co stanie się z Lubomirem?
Gdzie jest Filip?
To wszystko i jeszcze więcej w odcinku 5
Może być??