Daje odcinek 5, ale ten macie komentować nie tak jak 4. Mogą być błędy więc jak będą to napiszcie jakie wtedy poprawie.
Odcinek 5
Następnego dnia niebiesko oka nastolatka wstała o 6.00 rano.
Poszła się umyć i przebrać. Podeszła do lusterka, żeby podziwiać swoją fryzurę, postanowiła jednak przypiąć sobie niebieską spinkę. Wyglądała w niej pięknie. "Ta spinka pasuje do moich włosów" - pomyślała Aurelia. Godzina 7.30. "Musze przygotować śniadanie". Dziewczyna zbiegła po schodach do kuchni. Zaczeła myśleć jaki przygotować posiłek. Postanowiła podać naleśniki.
"Gdzie jest ta mąka?" Szukała mąki we wszystkich szawkach i nie było po niej śladu. Musiała więc iść do sklepu.
Wróciła o 9.00, gdy wchodziła do "domu" w drzwiach pojawiła się dyrektorka.
- Aurelio! Gdzie byłaś?!
- W sklepie. - powiedziała wystraszona.
- Po co?
- Zabrakło mąki. - Z jej twarzy było można rozczytać strach, rozpłacz, przerażenie.
- Nie płacz, tylko idź i przygotuj śniadanie.
- Dobrze prosze pani. - Na twarzy dziewczynki pojawił się lekki uśmiech. Otarła łzy chusteczką i poszła przygotować śniadanie. Szła przez pusty i cichy korytarz, potem przez jadalnie w tym pomieszczeniu jednak panował gwar, wszyscy gadali tylko ona jedna nie miała na to czasu musiała przecież podać śniadanie. Weszła do kuchni przygotowała "ciasto" na naleśniki. Godzina 10.15, wreszcie zaczeła piec naleśniki była już bardzo głodna tak jak reszta.
Z uśmiechem na twarzy zaczeła podawać naleśniki, wszyscy zaczeli zajadać z apetytem. Po śniadaniu Aurelia poszła do swojego pokoju, usiadła przy komputerze i weszła na gadu-gadu, bo umówiła się z Celinką, że po śniadaniu mają być na internecie. " Lubomir jest na gadu-gadu, o nie, aby do mnie nie pisał" pomyślała Aurelia. Jednak jej marzenie nie spełniło się chłopak napisał do niej.
- " Cześć Aurelia. " -Napisał Lubomir.
- Czego chcesz?
- " Chce cię przeprosić."
- Chcesz mnie przeprosić?
-" Tak przykro mi, że musiało spotkać cię coś takiego."
- Poczekaj dzwoni moja komórka.
Aurelia odebrała telefon.
-'" Cześć." - Odezwał się głos z komórki.
- Z kim mam przyjemność rozmawiać?
-" Nie wiesz? To ja Filip."
- Filip? Dlaczego przez tyle czasu nie dzwoniłeś?
-" Nie mogłem. Zaginięcie mojej siostry spowodowało, że moja mama i tata zaczeli tracić zmysły, a ja byłem zdruzgotany."
- Filipie nie wiesz jak ja tęsknię za rodziną i tobą.
-" Słyszałem, że w Domu Dziecka robicie przyjęcie z okazji Dnia Dziecka dla wszystkich dzieci
z okolicy."
- Tak to prawda. Przyjdziesz?
-" Jasne."
- W końcu się zobaczymy.
-" Musze kończyć. Narazie."
- Pa.
Aurelia czuła się szczęśliwa, że zobaczy przyjaciela z dawnych lat. "No nie, zapomniałam przecież miałam jeszcze napisać do Lubomira."
- Lubomir jesteś jeszcze?
-" Tak." - Napisał Lubomir.
Aurelia nie wiedziała co napisać. Nagle zobaczyła, że Celinka jest dostępna.
- Lubomir.
-" Tak?"
- Przyjmuje twoje przeprosiny.
-" Dzięki."
- Czuła bym się strasznie, gdybym ci nie wybaczyła.
-" Musze już kończyć, bo musze wyprać ubrania."
Była jeszcze godzina do przyjęcia.
Aurelia odpieła spinkę i się przebrała.
Wszyscy byli już na podwórku. Dziewczyna szukała oczami Filipa lecz go nie widziała. Nagle ktoś do niej podszedł, to był jej dawny przyjaciel.
- Witaj.
- To ty Filipie?
- Tak. Mam coś dla ciebie.
- Naprawdę?
- Proszę ta róża jest dla ciebie.
- Dziękuje.
- Wepnąć ci ją we włosy.
- Och, tak! Będe szczęśliwa.
Filip wepnął we włosy Aurelii róże. Dyrektorka puściła muzykę i wszyscy się bawili.
Aurelia tańczyła z Filipem, a Celinka z Lubomirem. Bohaterka i jej partner zrobili się głodni więc postanowili coś zjeść. Dziewczyna wybrała kurczaka, a chłopak chamburgera. Usiedli przy stoliku obok stawiku.
- Filipie jak ty się zmieniłeś.
- Wiem. Aurelio w tej róży i sukience wyglądasz tak pięknie.
- Dziękuje. Mam do ciebie pytanie co u moich rodziców?
- Wiem, że kupili psa, bo twoja siostra czuła się samotna.
- Zaraz wracam. Musze iść do Celinki. Poczekasz?
- Jasne.
Aurelia poszła do Celinki.
- Celinko.
- Tak?
- Masz chwilkę?
- Jasne.
- Chcesz poznać Filipa?
- Nom.
- To chodź. Siedzi przy stole obok stawu.
Dziewczyny pobiegły do Filipa.
- Filipie to jest Celinka, moja przyjaciółka.
- Witaj. - Powiedział Filip.
- Cześć. - Odpowiedziała Celinka.
- Aurelio chcesz zatańczyć?
- Jasne.
Przyjęcie trwało dość długo, gdy się tylko skończyło wszyscy porozchodzili się do swoich domów. Tylko Filip został.
- Filipie zadzwonisz do mnie jutro?
- Jasne. Aurelio przykro mi, ale musze już iść. To narazie.
- Pa. - Aurelii łzy leciały po policzkach, musiała się rozstać z przyjacielem. Wiedziała, że jutro zadzwoni lecz i tak czuła się jakby on odszedł na zawsze. Straciła coś i to jest pewne.
co będzie w odcinku 6?
nie zdradze
Zdjęcia byłyby lepsze, ale w czasie sesji modele i modelki źle się poczuli