Przepraszam, że tak późno..nie miałam kompletnie czasu.
I SORRY, ŻE KRÓTKI!
Odcinek drugi "Sen, czy realia?"

...książki były porozwalane...widzie czyjąś znajomą twarz..to ON...RATUNKU!!!
- Pomocy...aaa... gdzie ja jestem?! - krzyczała zrozpaczona dziewczyna.
Bez namysłu szybko zadzwoniła do Cyntii i Cler.
- Proszę, przyjedźcie szybko! Błagam! - krzyczała Samantha.
- Jasne, bedziemy za kilka minut. - odpowiedziała Cyntia.
Po kilku minutach.
- Uspokój się, Sam, uspokój się i powiedz szybko ci sie stało? - zapytała Cyntia.
Samantha była zszkowana, nie mogła wyduśić z siebie słowa.
- O..On tu był... - odpowiedziała Samantha.
- Ale kto? Kto tu był? Ten chłopak co Cię podgląda...?
- Taak..hol jest cały porozwalany...on...
Dziewczyny szybko pobiegły do przedpokoju - o dziwo - wszystko było na swoim miejscu i wszystko wskazywało na to, ze nikt tutaj nic nie demolował.
- To tylko seeen... - dodała Cler.
- Sen? - zapytała Samantha z niedowierzeniem - ależ słyszałam i czułam...
- Tak dłużej być nie może! Mam pomysł - powiedziała Cler - Sylwia...przecież jej ciotka jest psychologiem. Porozmawiasz trochę z nią i pokłopocie, Cyntia wejdź na stronke
www.help-to-you.sims zapisz nr, umuwimy się z nią i po kłopocie!
- Myślisz, że Sam jest chora?! - zapytała z ironią Cyntia.
Cler milczała, a Samantha nagle wybuchła płaczem.

- I NA CO MI TO WWZYSTKO?! Ale...mam nadzieje, że ta babka mi coś pomoże i tylko pod tym warunkiem pójdę...
- Dobrze, mam tutaj telefon. Dr. Layla Moore. Piszą, że nie mamy się umawiać tylko przyjść o 8:00 na...
- Na co? - zapytała Cler.
- Na plażę! - śmiejąc się odpowiedziała Cyntia.
- Żenada, to chyba jakaś wariatka, choćmy, chce mieć to już za sobą... - dodała Samantha.

Na plaży widać już było Sylwie i jej ciotkę Layle.
- Cześć dziewczyny! To moja Ciocia - Layla, Psycholog, coś się stało?
- Hejka...niby tak, Samantha ma mały problem, ale to nic poważnego, chciała tylko pogadać z Laylą - odpowiedziała Cler.
- Witam Samantho, choćmy pod tamtą palmę, dziewczyny zaraz wracamy - spokojnym głosem powiedziała Layla.
- Odrazu na wstępie sie zapytam...czemu na plaży? - zasmiała się cicho Samantha.
- Chodzi oto, zeby wszystko było naturalne - odpowiedziała Layla - co Ci dolega?
- Mam zwidy..śnią mi się koszmary, że ktoś...
- ...Cię obserwuję?
- Tak, a raczej..
- Podgląda, wiem... a czy miewasz te sny tak jakby na "jawie" czujesz czyjś dotyk, ale po chwili budzisz się i myślisz, że to było na prawdę?
- Tak, dokładnie tak! - krzykneła nagle Samantha.
- Spokojnie...chyba...ale na 40% wiem Co ci dolega... - nagle mina Layly zrzedła, Samantha domyśliła się odrazu - to coś poważnego.
- Prawdopodobnie masz rozdwojenie jaźni...musisz jechać do Charlstone'a helikopterem...na badania...tam dokładnie potwierdzą czy to prawda, czy nie,
Wtem Samantha upadła na ziemię. Czyżby to koniec jej normalnego życia?
* Co sie stanie z Samanthą?
* Jak zareagują jej przyjaciółki?
Wszystko w następnym odcinku "POCZĄTEK ŚMIERCI"