Odcinek 1
Tego dnia po wyjeździe Julki do szkoły jak zwykle Weronika zabrała się za robienie śniadania, które jej córka jadła w szkole.
Gdy gotowała mleko poczuła dziwny swąd z piekarnika. Oto, co przerwało zwykła monotonię codziennego dnia. Pożar.
-Aaaa! Pożar! Tadeusz dzwoń po straż!
Tadeusz szybko podbiegł do telefonu. Wezwał straż pożarną. Potem pobiegł do kuchni żeby zobaczyć jak wygląda pożar i co się da zrobić.
Niestety skończyło się to tragicznie. Tadeusz z rozpędu stanął bardzo blisko ognia. Iskra zapaliła mu koszulę, koszula marynarkę a marynarka spodnie.
Gdy straż dojechała było za późno.
Weronika myślała, że uda jej się przekupić śmierć, lecz śmierć nie miała czasu.
Julia wróciła ze szkoły zastała w kuchni nie obiad a Matkę płaczącą nad prochami męża.
Julia ze łzami w oczach wypytywała mamę o to, co się stało. Weronika nie była w stanie nic powiedzieć.
Wieczorem odbył się pogrzeb.
Piękną urnę pogrzebano w ogródku za domem.
Od śmierci Tadeusza Weronika stała się bardziej marudna, złośliwa, częściej krzyczała na córkę.
__________________
W następnym odcinku:
-Czy Weronika się załamie?
-Jak Julia będzie się uczyć?
-Czy życie Gotyckich nadal będzie tak spokojne?
Pzrepraszam, że takie krótkie i przepraszam, ze w TS1. Następne odcinki będą dłuższę i ciekawsze, bo opracuję je wcześniej a nie podczas pisania.