Kolejna część. Już druga. Powiem Wam, że nie mam pomysłu na to opowiadanie. Ono powstaje samo w miarę grania. Może tak ma być?
***
4 lipca
Nadal nie mogę uwierzyć. Nikomu jeszcze nie powiedziałam o tym, że jestem w ciąży. Czuję się samotna i zagubiona. Brakuje mi bliskiej osoby. Piotra znów dziś cały dzień nie było. Chyba bycie kurą domową jest moim przeznaczeniem. Teraz nawet o karierze nie mogę myśleć. A marzyłam być bizneswoman... Nici z marzeń. Teraz jestem kurą domową. To zabawne... Wszystkiemu winni są moi rodzice. A mówi się, że jest się „kowalem własnego losu”.
Jestem w dołku emocjonalnym. Nie mogę się wydostać. Wydaje mi się, że ciągle spadam. Dna tego dołka nie widać.
5 lipca
Chyba powinnam powiedzieć Piotrowi, że jestem w ciąży. Nie wiem jaka będzie jego reakcja. Boję się. Zawsze byłam energiczna i pewna siebie, a teraz co? Boję się mężczyzny.. Własnego męża.
7 lipca
Powiedziałam. Piotr uderzył mnie w policzek i wyzywał od tych co stoją pod latarnią. Czułam się okropnie. Jeszcze nigdy nikt mnie tak nie poniżył. Przecież to będzie jego dziecko. Jego i moje.. To okropne. Nie chcę mieć dziecka z mężczyzną, którego nienawidzę.
Będę je kochać i będę je traktować jakby było tylko moje. Jeżeli Piotr nie chce mieć potomka, to jego sprawa. Mi to nie przeszkadza.
8 lipca
Piotr zasugerował, aby usunęła ciążę. Zdenerwowałam się i z płaczem zbiegłam do salonu. Siedział tam Filip. Na mój widok widocznie się zmartwił. Usiadłam koło niego i opowiedziałam mu po kolei wszystko. O tym, jak nienawidziłam Piotra, jak martwiłam się o dziecko. Po prostu się wygadałam. Ulżyło mi. Bardzo lubię Filipa. Uwielbiam z nim rozmawiać. Czuję, że powstaje między nami pozytywna więź. Przyjacielska.
15 lipca
Dzisiejszy dzień był jednym z najwspanialszych od kilku lat. Piotr jak zwykle wyszedł z samego rana, więc Filip wpadł na pomysł, abyśmy pojechali do parku. Cały dzień upłynął mi bardzo szybko. Rozmawialiśmy, śmialiśmy. Później pojechałam do lekarza. Moje dziecko przyjdzie na świat na początku wiosny, w marcu. A za miesiąc będę mogła zrobić badanie USG i zobaczę moje maleństwo. Jestem strasznie podekscytowana.
16 sierpień
Nie pisałam długo, ponieważ nie miałam o czym pisać. Dziś byłam na badaniu. Moje dziecko to dziewczynka. Jestem szczęśliwa. Staram się nie myśleć o teraźniejszości, tylko o dziecku. Kończę pisać, bo Piotr mnie woła. Pewnie znowu chce kawki. Cóż za bezczelność.
23 sierpień
Piszę, bo chcę. Bardzo przytyłam ostatnio. Dzisiejszy dzień spędziłam z Filipem na zakupach. Oglądałam takie zabawne ciuszki dla maluchów. Jestem wesoła, nawet dziś do Piotra się uśmiechałam.
24 sierpień
Co ja zrobiłam... Piotr wyszedł jak zwykle do pracy, a ja jak zwykle zostałam z Filipem. Po śniadaniu oglądaliśmy TV. On nagle przysuną się do mnie. Objął mnie ręką. Nasze usta powoli się zbliżały do siebie, aż w końcu połączyły się w pocałunku. Najpierw delikatnym i spokojnym, później zachłannym i spontanicznym. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyłam. Przez moment czułam się wspaniale. Chciałam wierzyć, ze to nie jest rzeczywistość. Jednak gdy tylko nasze usta się od siebie oderwały gwałotownie się odsunęłam. Wiedziałam, że zdradzam tym męża. Zapytałam się Filipa czemu to zrobił. Nie umiał mi odpowiedzieć. Czuję się źle, bo sama nie wiem dlaczego odwzajemniłam ten pocałunek.