Ja miałam bliźniaki 2 razy więcej się nie odważyłam. Nie miało to nic wspólnego z ciasteczkami, spagetti czy czymś tam jeszcze, u mnie bliźniaki były tylko i wyłącznie wtedy gdy tatuś dzieci od początku obserwował poród (ktoś musi przecież odebrać 1 dziecko). Ale zaznaczam tak był u mnie. Osobiście bliźniaków nie polecam. Jedna wielka katorga, a jeszcze nie daj Boże jak simka ma komórkę, jak tylko przyłoży głowę do poduszki dryńńńńńń, dryńńńńń.