View Single Post
stare 10.06.2005, 19:17   #20
Nobodyknows
Guest
 
Postów: n/a
ThumbsUp Nowy ODC!!

ODC II
Wprowadzenie;
Po śmierci rodziców dzieci zostały przeniesione do domu dziecka, a potem, z nie wiadomych nikomu powodów zostały przeniesione do akademika... Amanda z wesołej i cieszącej się życiem dziewczynki wyrosła na dość ponurą, kochającą czerń nastolatkę. Ciągle miała naturalne czarne włosy i niebieskozielone oczy (cecha charakterystyczna rodziny Avarange)

David zaś nadal odznaczał się wyjątkowym poczuciem humoru, choć gdy ktoś wspomniał o jego przeszłości potrafił chodzić smutny przez cały dzień. Wyrósł na przystojnego blondyna o wiadomego koloru oczach... Bardzo się ze sobą zżyli, byli jak dobrzy przyjaciele, co jednak nie przeszkadzało im mieć przyjaciół ze szkoły.

Amanda ze swych rówieśników najbardziej lubiła Gerdę; rudowłosą nastolatkę o jasnej cerze i głębokich, zielonych oczach, która niemal ciągle coś mówiła...

David zaś polubił Ray’a; zabawnego i przystojnego bruneta o piwnych oczach.
Dwójka rodzeństwa nie lubiła, wręcz nienawidziła Sary, która jest podobna do wrednej, rudej Barbie wredna nie miła lecz bardzo lubi biegi na długie dystanse bardzo lubi także rozkochiwać w sobie chłopaków.... (wzorowana na Pomplicy)

Ale zaczynam odcinek;

-Amanda! – krzyknęła Gerda głośno pukając do drzwi pokoju Amandy – chyba nie powiesz, że śpisz?! Chodź tu natychmiast, muszę ci kogoś przedstawić! Na pewno ci się spodoba, no wpuść mnie wreszcie!!!!
-Tak, już wstaję – odpowiedziała ziewając Amanda. Czasem denerwowała ją gadatliwość przyjaciółki, ale mogła z tym żyć. Gdy dowlekła się do drzwi otworzyła zamek – Proszę, wejdź....
-Po co ty się zamykasz?! – spytała Gerda – przecież nikt się do ciebie nie włamie, a jeśli nawet to się obudzisz...
-Och, przecież wiesz jak ja wstaję – powiedziała Amanda sennym głosem – opowiadaj, ktoś doszedł, kto?
-Ubierz się, to ci pokażę! Teraz jest w stołówce....

-To jest River – szepnęła Gerda – słodki, co nie?
-No cóż... – Amanda zastanowiła się chwilę – Określiłabym go nieco inaczej. Słodcy faceci nie uśmiechają się w ten sposób...
-Aj, czepiasz się!- krzyknęła Gerda, po czym dodała nieco ciszej – Ale, że jest boski nie zaprzeczysz... chociaż David mi się bardziej podoba... Och! – zakryła sobie usta ręką. Zerknęła na Amandę, która jednak niezbyt się nią interesowała. Patrzyła na Rivera, który zdawał się ja fascynować... podobały jej się jego kruczoczarne włosy i szaroniebieskie oczy... – Ja nie mogę, Amanda, ty mnie w ogóle nie słuchasz! – krzyknęła zdenerwowana przyjaciółka – Właśnie powiedziałam, że kocham two....
-Eee... przepraszam, zamyśliłam się, co mówiłaś? – spytała niewinnym tonem Amy (tak nazywa ją David) – A... wiesz coś więcej o NIM?
-O jakiego JEGO ci chodzi – spytała zgryźliwie Gerda, udając, że nie zobaczyła znaczącego spojrzenia przyjaciółki w stronę „nowego” – bo jeśli o Rivera, to wiem tylko, że jest bratem tej durnej Sary...
-CO?! Przecież oni są zupełnie inni, przecież...
-Ty go nie znasz – dokończyła za nią Gerda - podejdź do niego, przywitaj się.... – popchnęła Amandę prosto na chłopaka – Ups, sorki nie chciałam...

-Ojej – powiedział River – jestem tu dopiero jeden dzień, a już na mnie lecę takie fajne laski...
-Wybacz, nie chciałam.... River?
-No nie, i jeszcze mnie znają! – powiedział zdumiony chłopak – Tylko czemu ja ich nie znam?
-Przestań! – dziewczyna się zdenerwowała – Jestem tylko jedna, i mam na imię Amanda! Jeśli chcesz wiedzieć, możesz po prostu mnie spytać!
-Przepraszam, tylko żartowałem – powiedział River skruszony – nie chciałem cię urazić...
-No to gratulu.... to ja przepraszam. Nie wiem co mnie napadło... muszę już iść, spóźnię się na lekcję...
-To.. do zobaczenia Amando – popatrzył na oddalające się dziewczyny. Gdy były już daleko, nagle go olśniło () – Zaraz, przecież dziś sobota....

Godzinę później, pokój Amandy;
-Ach, więc to o niego chodzi! – powiedział David – ja tam nie chcę się z nim kumplować, wystarczy, mi jedna wkurzająca istota, którą jest jego siostra...
-On taki nie jest! Gerda mówiła...
-Gerda mówi wiele rzeczy.. i właśnie o niej chciałem pogadać. Czy ona ci cos mówiła, o mnie?
-Nie, nie przypominam sobie... to znaczy nic znaczącego, bo trudno, by o kimś nic nie powiedziała... – zaśmiała się Amanda. Spojrzała na swojego brata – Ej, David, weź się w garść! Nie możesz jej tego..
-Nie, nie mogę – David się zdenerwował – dzięki za pomoc! – dodał sarkastycznym tonem, po czym gwałtownie otworzył drzwi, za którymi ktoś stał. Ale już leżał, bo David rąbnął go drzwiami...
---------------
Kto stał za drzwiami pokoju Amandy i dlaczego?
Czy temu komuś coś się stało?
Jaki okaże się River?
To i wiele więcej w następnych odcinkach
-------------
Nie, to nie jest żadne tanie romansidło, akcja będzie się toczyła zgodnie z tytułem...

Ostatnio edytowane przez Nobodyknows : 10.06.2005 - 19:31
  Odpowiedź z Cytatem