View Single Post
stare 14.06.2005, 14:58   #38
Nobodyknows
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał Pomplica
nic nie szkodzi i tak juz nie licza postow oł yeah
Ok No to daję ODC III

David, na wpół zdziwiony, na wpół przestraszony spojrzał za drzwi. Krzyknął:
-O boże, Gerda! Nic ci nie jest?! – „głupie pytanie” dodał w myślach „Krew cieknie jej z czoła strumieniami, a ja się pytam „Nic ci nie jest?!”. Pomógł jej wstać – Ale... co ty tam robiłaś?
-Eee.... – Gerda nie wiedziała co powiedzieć - Ja.... ja przyszłam do Amandy, wiesz, na pogaduchy...
-Acha – mruknął David, jakoś bez przekonania.... nagle z pokoju wybiegła Amanda
-Co tu się.... Gerda?! Co się stało?! Idę, znajdę ci jakiś opatrunek, lub plaster, cokolwiek, a ty David nie stój tak, tylko dzwoń po pogotowie!
-Amanda... – Gerda spojrzała ze zdziwieniem na przyjaciółkę – Naprawdę, nic mi nie jest, tylko trochę boli... – wytarła czoło rękawem – Aa! Co to?! To krew jest?! – spytała słabym głosem, po czym powoli, wręcz teatralnie osunęła się na ziemię. Tymczasem David skończył rozmowę i podszedł do Amandy, klęczącej nad swoją przyjaciółką – Ona... ona zemdlała prawda? – spytał przerażony. Próbował coś dodać, ale słowa nie chciały mu przejść przez gardło...

-Jak ja nienawidzę fizyki! Kogo obchodzi jakiś tam Ruch jednostajny przyspieszony, albo rezonans mechaniczny? – uciszył otwierającego usta kolegę, dając mu do zrozumienia, że to było pytanie retoryczne – Na pewno nie ja...
-Ej no, przecież fizyka nie jest taka zła... Ja z ostatniego sprawdzianu dostałem 6....
-A ja 3 – powiedział River – poza tym, ty z wszystkiego dostajesz 6, no może oprócz wf-u, ale i tak masz strasznie wysoką średnią – powiedział z zazdrością – tylko mi nie przypominaj!
-5.75... to naprawdę nie tak dobrze... gdyby nie ten wf i niemiecki....
-Tak, 5 to rzeczywiście okropne oceny – przerwał mu River z ironią – słuchaj, moja srednia, to coś pomiędzy 3.9, a 4.25, więc nie marudź, to bez sensu....
-No, ale nawet ty masz 5 z wf-u...

-Cześć, sorry, że wcześniej nie przyszłam, ale nie mogłam się pozbierać i potem autobus się spóźnił i...
-Dobra, dobra nie musisz się tłumaczyć – przerwał jej David. Wyglądał fatalnie; takie szkody mogło wyrządzić tylko sumienie.... – I mów ciszej, bo Gerda śpi...
-Nie śpię – powiedziała Gerda znużonym głosem – David, tylko mnie nie...
-Przepraszam, naprawdę nie chciałem...ja...
-...przepraszaj – dokończyła Gerda cicho, acz stanowczo – słuchaj, już nawet przestałam liczyć ile razy mnie przepraszałeś, zgubiłam się gdzieś około 16... Wybaczyłam ci. Zresztą to tylko guz i rozcięta skóra. A za tydzień zdejmą mi szwy i będę mogła stąd wyjść.
-Ale ja naprawdę nie...
-David! – krzyknęła Amanda – uspokój się! Gerda właśnie poprosiła cie, abyś przestał ją przepraszać!
-Tak? Przepraszam, nie sły...
-David!! – krzyknęły obie dziewczyny naraz. Potem wszyscy wybuchli śmiechem.

Po paru godzinach;
-Halo? Amanda? Skąd masz mój numer? Aha. Co?! Poczekaj, już tam jadę...
-Arnold, chodź... muszę odwiedzić koleżankę, jest w szpitalu.
-A ty masz tu jakieś koleżanki? – spytał Arnold żartobliwie – nie przypominam sobie...
-Cicho bądź, to ważna sprawa... Jesteś gotowy? – Nie czekał na odpowiedź – Chodź, idziemy już! – dodał szarpiąc go za rękę. Wybiegli na dwór, za autobusem, który właśnie zatrzymał się po drugiej stronie ulicy. River wszedł pierwszy, po czym wyjrzał przez okno. Zobaczył, jak samochód uderza Arnolda, po czym przejeżdża nawet się nie zatrzymując. Potem w chłopca uderzyła ciężarówka – nie było wątpliwości – nie mógł przeżyć...
-----------
Co będzie dalej?
-----------
I jak?

Ostatnio edytowane przez Nobodyknows : 14.06.2005 - 15:17
  Odpowiedź z Cytatem