View Single Post
stare 26.06.2005, 10:27   #4
Art
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Oto odcinek pierwszy (dopiero tutaj akcja się rozkręca)
Odc.1

Melania przeciągnęła się i wstała z łóżka. Pomyślała o Angie-bardzo fajna z niej dziewczyna. Chciałaby zaprzyjaźnić się z nią-ale czy tak przebojowa osoba jak Angie może się przyjaźnić z szarą myszką? No, ale w końcu wczoraj tak dobrze im się gadało...
Z zamyślenia wyrwało ją bicie starego zegara stojącego w pokoju. Rety! Za 15 min. Będzie śniadanie!
-Angie! Zaraz śniadanie! Wstawaj!-obudziła koleżankę
-cooo?-sennie wymamrotała Angie-O rany! Faktycznie zaraz śniadanie!-szybko zerwała się z łóżka-Dzięki za obudzenie! Gdzie jest łazienka?
-Łazienka jest.....Zaraz tu chyba NIE MA łazienki!
-Co??? No to super!-westchnęła Angie.-Chyba na razie nie możemy z niej skorzystać. Po śniadaniu zapytamy się gdzie jest.
Nastolatki szybko przebrały się i pobiegły na śniadanie.
Wbiegły na jadalnię w ostatniej chwili.

Na środku stała kobieta w wieku około 40 lat i wygłaszała komunikat:
-Witam was na obozie letnim w Riddlescott. Nazywam się Mgr.Nowell i jestem opiekunką waszej grupy-czyli osób mieszkających w tym domku letniskowym. Inne grupy mieszkają w domkach obok-Mgr. Nowell wskazała na okno-Oczekuję od was dyscypliny. Macie bez szemrania i błyskawicznie spełniać moje polecenia. A kto złamie zasady zostanie surowo ukarany. Regulamin wisi tam, na ścianie. A oto program na dzisiaj. Po śniadaniu......
Dalej Melania nie słuchała, bo po prostu nie mogła. Ta kobieta ją zanudzała.
W końcu Mgr. Nowell przestała ględzić i podano śniadanie. A raczej coś co miało być śniadaniem.
-CO TO MA BYĆ?!-krzyknęła Angie-To...to....mamy to jeść?!
Przed nią leżała ohydna mamałyga w kolorze sraczkowatym.

-Proszę nie krzyczeć!-nagle za Angie pojawiała się Mrs.Nowell.-I nie wybrzydzać. Jeśli coś ci się nie podoba możesz jeść karmę dla psów.
-C..co?-wykrztusiła Angie
-Proszę nie odnosić się tak do dorosłych! Na razie ci daruję bo to twój pierwszy raz, ale jeśli to się powtórzy poniesiesz konsekwencje. Zrozumiano?

-Ttak.
-To dobrze-powiedziała odchodząc Mrs.Nowell
-Oho! Murzyneczka dostała za swoje!-nagle odezwała się zza pleców Angie jakaś ruda dziewczyna.
Zdziwiona Angie odwróciła się do niej.
-Czemu się mnie czepiasz?-odcięła się

-Zamknij gębę brudna Afrykanko! Jak śmiesz w ogóle odzywać się do mnie?!-napadła na nią ruda
Angie zatkała. Owszem, słyszała już wiele żartów na temat swojej rasy, ale jeszcze nikt nie mówił jej takich rzeczy jak nieznajoma dziewczyna. Jej słowa mocno ubodły Angie. Z zaskoczenia, gniewu i przykrości nie mogła wykrztusić ani słowa.
Melania przyglądała się sytuacji. Poczuła, że koleżanka sama nie da rady z chamską rudą.
-A ty co taka ważna?!-krzyknęła Mel do rudej-Masz kompleksy, że obrażasz innych?! Kim jesteś, żeby mówić takie rzeczy?!
Rudą najwyraźniej nie spodziewała się tego, ale nadal zadzierała nosa. –Jestem Kim Macgulay i nie życzę sobie żadnych czarnych na tym obozie!

-Sorry, ale to nie tylko twój obóz, więc spadaj rasistko!
Wściekła Kim odeszła
-Jeszcze zobaczycie-syknęła do Mel i Angie.
-Dziękuję.-szepnęła Angie do Mel-Ja..ja nie wiem czemu mnie tak zatkało.
-Nie ma za co. Mnie też by zatkało gdyby ktoś mi mówił takie rzeczy.-odpowiedziała Melania, zdziwiona że mimo swej nieśmiałości tak napadła na Kim.

Od tej sytuacji dziewczyny mocno się zaprzyjaźniły.

Nastolatki złapały windę na swoje piętro. Nagle winda stanęła.
-Kurczę, co jest?!-krzyknęła Angie
-O nie! Chyba utknęłyśmy w windzie!-wyjaśniła Mel
-Super! I co teraz?-westchnęła Angie-Durna Nowell mówiła, że już 15 minut po śniadaniu mamy stać w recepcji gotowi do wyjścia!

-Mo...może przez 15 minut winda ruszy.-wyjąkała przestraszona Melania
-Miejmy nadzieję.
Pod windą stanęła tajemnicza postać.
-Pora przystąpić do akcji....-syknęła


Mam nadzieję że się podoba. Jak widzicie akcja jest już trochę ciekawsza (przynajmniej mam taką nadzieję ). Kolejny odcinek dzisiaj, jutro lub pojutrze.
  Odpowiedź z Cytatem