View Single Post
stare 27.06.2005, 16:49   #7
cornelia25
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odcinek 7(ostatni)

Odcinek 7 ostatni
W tym samym czasie (oczywiście w tym, w którym Aurelia opiekowała się bliźniakami) Dom dziecka ktoś odwiedził.
- Witam. Spodziewaliśmy siępani. Zapraszam do pokoju dyrektorki drugie drzwi po prawej stronie.
Tajemncza pani przeszła do wskazanego miejsca i zapukała.
- Proszę wejść!
- Witam.
- Proszę usiąść.

- Więc pani...
- Helena. -Dokończyła Helena.
- Więc pani Helena przyszła..
- Przyszłam wywiązać się z umowy. Zarobiłam już sporo pieniędzy przez te lata. Więc postanowiłam przyjść i zabrać moją córkę.
- Powinna zaraz przyjść. Niech pani podpisze te papiery.
- Dobrzę.
Helena podpisała wszystkie papiery i razem z dyrektorką wyszły na dwór przed "dom".

Aurelia stała już przed samochodem myśląc kto i po kogo mógł przyjść. Usłyszała za sobą kroki i z przyzwyczajenia odwróciła się. Zobaczyła swoją mamę. Łzy leciały jej kroplą za kroplą.
- Aurelio twoja mama przyszła cię zabrać.
- E...- Aurelia nie mogła wymówić, ani jednego słowa, była tak szczęśliwa...
- Córeczko jak ty się zmieniłaś.
- Proszę wsiadać kierowca już czeka.
Szczęśliwa rodzinka(Aurelia i Helena) wsiadła do samochodu.
- Mamo, a gdzie moja siostra?
- Została w domu, przygotowuje ci jakąś niespodziankę.
Po paru godzinach dojechały na miejsce.

Aurelia szła za swoją mamą. Ciągle nie mogła uwierzyć, że to prawda. Weszły do środka.

Odrazu przywitała je szczęśliwa dziewczynka niosąca na talerzyku przypalone ciasto.
- Siosto to dla ciebie.
- Dziękuję. - Aurelia wzieła podarek i położyła na stole, następnie przytuliła swoją siostrę.
- Niunia teraz idź do kuchni i zjedz swoje płatki z mlekiem.
- Dobrz momo. - Dziewczynka wyszła z pokoju.
- Mamo mam do ciebie pytanie.
- Jakie?
- Gdzie jest tata? - Aurelia wybaczyła swojemu tacie te wszystkie męki jakie musiałą przeżyć.
- Może usiądźmy dobrzę?

- Więc twój tata jak dowiedział się, że ciebie nie ma poszedł do pracy (bo akurat miał na tą godzine) i nie wrócił.
- Celinka mówiła, że chyba go widziała w centrum.

- To może być możliwe.
- Mamo może.. - Aurelii te słow nie mogły przejść przez gradło.

- Wiem o co ci chdzi.
- Mogę wyjść na dwór?
- No dobrzę.
Bohaterka wyszła na dwór i położyła się obok stawiku.

Myśłała o całym swoim życiu o tacie, mamie , siostrze, Celince, Lubomirze ...


Koniec

skończyłą powiem wam jedno to nie jest jeszcze koniec.Moze za rok napiszę 2 część Aurelii.

Ostatnio edytowane przez cornelia25 : 27.06.2005 - 20:10
  Odpowiedź z Cytatem