U mojej siostry został raz policjat.
Spał w łóżku rodziców, jadł śniadanie i nie dało się go wyprosić.
Gry rówież nie dało się zapisać ani włączyć trybu kupowania bo policja była.
Do tego jeszcze przyjechała opieka społeczna i zabrała małe dziecko i dziewczynkę w wieku szkolnym.
Ale nadal nie chcieli odjechać.
Może dlatego że babka była w ciąży?
I czekali na kolejne dziecko do zabrania?