„Marzenie”
Odcinek 5
„Czas się udomowić”
Rano Magdę bolały kości. Na szczęście łazienki były gotowe i Magda mogła zanurzyć się w wielkiej wannie.
Po odprężającym myciu , cała rodzina Magdy, wsiadła do samochodu.
Pojechali kupować meble.
Stracili pół dnia na zamawianie i kupowanie mebli. W końcu każdy coś miał.
- E.. Przepraszam- powiedział Marcin- kiedy dostarczone zostaną te meble do naszego domu?
-W przyszłym tygodniu.- odrzekł pan z koślawymi okularami.
-Że co? – zaczął ostro Marcin- My je chcemy dzisiaj.
-Nie ma takiej opcji- powiedział z uśmiechem pan.
Marcin nie miał wyjścia wyjął z kurtki gruby portfel i dał 1 000 zł facetowi, on aż podskoczył i powiedział.
-Już! Odkładajcie wszystkie zamówienia! Ważniejsze teraz są meble od tych państwa!
Były trzy ciężarówki z meblami, a w nich meble.
Znowu wyszli napakowani faceci którzy wnosili meble i przesuwali wedle życzenia.
Magda musiała nieźle się namęczyć i mówić:
-Nie troszkę w lewo! Za daleko!
Kiedy udało się i wszelkie pomieszczenia willi były gotowe Magda i reszta rodzinki pojechali w jednej ciężarówce którą prowadził dobry pan do „starego” miejsca zamieszkania.
Spakowali wszystko i to byle jak. Aby zdążyć. Wszystkie kartony pękały w szwach.
Klaudiusz z Haliną zostali, aby sprzedać stare meble , komputer i td.
-A wiesz co Marcin wziął z komputera?
-Co takiego?- zapytał Klaudiusz
-Dysk twardy, powiedział ,że chce wgrać i Magdzie i sobie stare pliki, potem dysk odda ale pusty.

Wreście przybyli kupcy, jeden kupował meble, drugi mieszkanie, trzeci komputer, czwarty łóżka i tak dalej…
Mieszkanie opustoszało ,a portfele Klaudiusza i Haliny były ciężkie i pełny forsy.
Wrócili do domu pieszo bo samochód był w garażu w willi.
Zobaczyli jadącą ciężarówkę z panem co im pomógł.
-Już wszystkie kartony i inne są w domu! – powiedział
-Dziękujemy- odrzekła Halina dając 100 zł,
Kiedy dotarli do willi , spojrzeli na ogórdek.
-Jutro jak obiecałam Madzi jedziemy na zakupy, ale kupowania takich kosmetyków , butów i tak dalej, więc dopiero coś do tego kupimy pojutrze.
-Dobrze Halinko- powiedział Klaudiusz.

Weszli do środka ich kartony były gdzieś wsadzone , poszli do pokoju Magdy, ona jeszcze wypakowywała ostatni karton.
-Ślicznie tu- powiedziała Halina- ale jutro będziesz miała wszystko zapełnione. Biurko, nadstawkę, komodę, szafę, półkę i oczywiście toaletkę.
-Fajnie, tylko jestem zmęczona chce iść spać ale musze dać prześcieradło i ubrać poduszki.
-Zrobisz to jutro idź spać!
-No dobrze. Dobranoc!
Weszli do pokoju Marcina , tam panował klimat nastolatka. Lecz cóż Marcin, jak to Marcin już spał.
Halina i Klaudiusz wypakowali siebie. Zajęło im to ok. 2-3 godzin. Również położyli się spać.

Rankiem Halina i Klaudiusz pojechali do sklepu ,ale tylko po zakupy – jedzenie.
Zrobili rano śniadanie i poczekali na swoje dzieci. Ku ich oczekiwaniom przyszli szybko i już o 13:47 pojechali na zakupy.
Już nie musieli patrzeć na każdą wydawaną złotówkę, mogli zaszaleć.
Najpierw- jak to zwykle bywa- kupowali ubrania, budy i inne.
Potem kosmetyki, malowidła.
Potem było czas na rzeczy szkole. Magda i Marcin kupili sobie nowe plecaki, a Magda jeszcze 3 torby szkole i 2 torebki.
Kupiła sobie sześć piórników o jakich zawsze marzyła i mogła sobie codziennie chodzić w innym. Kupiła sobie cały zestaw do piórnika i różne takie.
Kupiła zeszyty , książki i tp.
Kiedy nakupowali to co chcieli, pojechali do willi.
Znów układali wszystko do szaf i innych mebli.
Magda zrobiła to jak najszybciej i porządnie już mogła powiedzieć.
-Witam w moim pokoju.

Jeszcze tego samego dnia Marcin na komputerze Magdy wszystko instalował i robił. Potem wytłumaczył jej obsługę wierzy i DiscMena.
Magda była „obcykana” we wszystkim w swoim pokoju.
Po południu Halina i Klaudiusz przyjechali ze przedmiotami do ogrodu , zaraz zaczęli wszystko rozkładać.
Kiedy już całkowicie wszystko było rozpakowane i umieszczone można było powiedzieć:
„Jesteśmy oficjalnie przeprowadzeni”
C.D.N