„Marzenie”
Odcinek 11
„Uśmiech sam maluje się na twarzy”
Magda zapuściła wzrok na dół, podniosła szminkę, którą ostatnio używała- i nagle doznała natchnienia.
-Ale się uśmiałam- powiedziała zagadkowo do Klaudii swojej najlepszej przyjaciółki
Klaudia natychmiast spojrzała na nią z ciekawością.
-Z tą szminką- ciągnęła Magda, opierając głowę na ręce – jest śmieszna opowieść ze mną.
-Jak to z tobą?- dodała Marlena
-Zaraz ci powiem. Pewien bardzo biedny człowiek, wciskał mi tą szminkę , mówiąc że każdy chłopak nie oprze się temu kolorowi. Kupiłam ją. Umalowałam się niedawno na randkę , już zbliżaliśmy się do swoich ust- mówiła Magda wyobrażając to sobie- aż się pocałowaliśmy.
-Usta usta?- zapytała Karolina
-Usta usta- powiedziała Magda- ale cóż…To nie była szminka tylko klej. Ledwo co odkleiliśmy od siebie usta.
-A to dobre- oceniała z uznaniem Klaudia
-Zaraz potem powiedział że musimy to powtórzyć.- dodała Magda
-Ty to zawsze trafisz w swoim życiu na dobre anegdotki.- powiedziała Marlena
Po tych słowach dziewczyny roześmiały się i wyszły z pokoju Magdy.

Szły po osiedlu gdzie znajdowały się inne domy i wille. Jak zwykle nie było osoby która by się nie odwróciła.
-A tak w ogóle- zaczęła Klaudia- gdzie idziemy?
-Do miejsca gdzie zrobią mi operację plastyczną i nie będę miała odstających uszu.
-Że co? – zapytała Karolina- To kosztuje kupe kasy! – powiedziała, lecz po chwili przypomniało jej się ,że Magdę na to stać.
-Ale będę dobra- zatrzymała się Magda – i wam też fundnę. Karolina Tobie dam kasę abyś sobie pomniejszyła nos, Tobie Marlena na uszy, a Tobie Klaudia…-zaczęła Magda patrząc na wady Klaudii- aby powiększyć Ci biust!
Klaudia chciała się odezwać.
-Nie nic nie mów, podziękujesz mi później.
Więc poszły.

Tak oto weszły do poczekalni , zarejestrowały się i czekały. Wciąż tylko marudziły i pytały siebie nawzajem.
-Ile to potrwa?
-Czy To boli?
-Czy będzie to pasować?
-Czy nie zaszkodzi?
Tak pytając siebie zleciała godzina. Otworzyły się drzwi z których wyszła jakaś pani a za nią doktor.
-Proszę… Magda P.
-To ja! –zerwała się Magda i weszła do gabinetu.
Zabieg nie trwał długo , ok. pół Tora godziny. Magda wyszła z uśmiechem , pokazując swoje uszy.
-Nie no…. Super! – krzyknęła Klaudia wchodząc do gabinetu,.
Karolina i Marlena pytały o szczegóły ,bo niedługo miała nadejść ich kolej.
Kiedy Magda odpowiedziała na nudne pytania, wyszła Klaudia.
-Masz taki sam biust jak Pamela Andersen! – zaśmiała się Karolina lecz i ona weszła do gabinetu.
Klaudia opisywała jak to było, co robił i jak.
Wyszła Karolina, miała mały nos, nie był już krzywy ani odstający.
-Marlena twoja kolej- rzekła Karolina
Lecz po okresie czasu Marelna wyszła , miała aż za dużo plaskane uszy.
Podziękowały i wyszły.
-Teraz każda czapka- zaczęła Magda- każdy kucyk będę mogła mieć!
-Nie podniecaj się- zaśmiała się Klaudia ruszając za przyjaciółkami
C.D.N