„Marzenie”
Odcinek 4
„Nic nie mów!- Milcz!”
Spałam w nocy jak kamień. Gdy obudziłam się ,wiedziałam ,że śniły mi się koszmary, ale nie mogłam sobie przypomnieć nic poza tym, że były to straszne rzeczy.
Popatrzyłam w okno i stwierdziłam ,że niebo było tego dnia znów zupełnie bezchmurne.
Na fioletowej kołdrze kładły się plamy słońca. Okna mojego pokoju wychodziła więc na
wschód.

Myłam się właśnie w zimnej wodzie ,gdy rozległo się pukanie do drzwi. Powiedziałam ,że nie śpię , i zza drzwi rozległ się głos matki.

-Mamo!- od rana w domu rodzinnym Magdy było słychać już jej krzyki - Gdzie moja nowa bluzka?!
-Mhm..- myślała matka, patrząc w głębokie niebieskie oczy córki powiedziała- Wyprałam ją, bo ze sklepu była brudna i teraz w niej będziesz wyglądać lepiej.
Magda chciała coś powiedzieć lecz matka zamknęła jej usta i powiedziała:
-Tak, jest już wysuszona.
Magda uśmiechnęła się, znów szło tak jak ona sobie życzyła
Ubrała się, umyła, zjadła śniadanie i ruszyła w kierunku alejki.
Nie szła sama ,zawsze był ktoś z kim by szła, w tym przypadku była to –Klaudia –jej lewe ramię i Marlena - prawe.

Szły po Karolinę. Dotarły tam. Dzielnica ta była najbardziej niebezpieczna otoczona przez zgraje pedofilów , narkomanów, pijaków.
Zapukały do drzwi.
-Jest Karolina?!
-Jeszcze śpi- powiedziała jej matka popijając wódkę małymi łykami- zawołam ją.
Minęło trochę czasu zanim obudzono Karolinę.
-Idziesz?- zapytała Magda
-E.. A gdzie?- dziwiła się Karolina
-Jak to gdzie?!- dopytywała się Marlena- Do lekarza!
-Po co? – zapytała Karolina
Dziewczyny przypomniały jej o wczorajszej nocy.
-A ja nic nie pamiętam…
-Bo jesteś trzeźwa..

Karolina wysłuchała polecenia. Ubrała się przyzwoicie i umyła. Po jej głowie krążyły pytania „Jak to się stało?!” , „Co powie Maku”.
Karolina wyszła z niezadowoloną miną.
-A teraz chodź.
Szły przez las, bo tam były skróty, nie chciały iść po zakurzonej autostradzie gdzie samochody pędzą i jest pełno wypadków.
Doszły do lekarza, weszły.
Wywołano Karolinę.
-Idź i trzymaj się.

Minęło półtorej godziny, Karolina wyszła z niezadowoleniem.
-I co?! I co?!- zapytały dziewczyny chórem
-Powiedział ,że mam czekać dwie ,trzy godziny na wyniki badań.
-To poczekamy….
*
-Ehhem… Pani Kapilarna…- wołał lekarz- proszę odebrać wyniki badań.
Dziewczyny otworzyły kartę. Sprawdzały ją.
Wyraźnym drukiem było napisane:
„W ciąży”
Karolina popłakała się , nikt nie wiedział czy jest wystraszona czy wręcz przeciwnie- cieszy się.
-I co ja mam począć?!
-Masz dwa sposoby- mówiła Magda- albo zażyjesz tabletkę „wpadka” i usunie się płód…albo….urodzisz…
-Nie … nie wiem….
-Zastanów się, masz dwa dni, bo inaczej urodzisz.
-A co powiem matce?!
-NIC NIE MÓW! MILCZ!

C.D.N