View Single Post
stare 15.08.2005, 16:40   #17
eska199
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Juliette stwierdziła, że nic nie powie babci Andrews. Szybko położyła się spać, lecz przed zaśnięciem bardzo długo myślała, bo przecież po 19 latach odezwała się jej biologiczna matka. Zastanawiała się też, jaka będzie ta druga wiadomość i czy bardzo odmieni jej życie.

- „Idę na pogrzeb siostry, o której istnieniu nigdy nie wiedziałam, jak ja spojrze w oczy tej pani?!”- Nie mogła wykrztusić słowa „mama”, bo nawet do swojej adopcyjnej mamy nie mówiła „mamo”. Przez 19 lat nie chciała jej poznać, lecz dlaczego będzie musiała to zrobić przy tak smutnej okazji?




- Juliette , obudź się już 9:00. Śniadanie gotowe.
- Babciu, po co się wysilałaś, poradziłabym sobie sama. Mogło Ci się coś stać!
- Ale nic się Dzięki Bogu nie stało. Lepiej się poczułam i zauważyłam, że jesteś taka mizerna, więc zrobiłam, choć raz to śniadanie.

Juliette jadła, bo nie chciała zrobić przykrości babci, lecz na prawdę nie była głodna. Cały czas myślała o jutrzejszym pogrzebie.
- „Czy będę nosiła żałobę? Przecież w ogóle jej nie znałam”



Dzień bardzo jej się dłużył – poszła na zakupy, a po południu leżała i po raz setny czytała list od swojej matki.
Ok. 22:00 usnęła. Śnił jej się pogrzeb i spotkanie z jej matką, nalegającą, aby Juliette do niej wróciła. Gdy Juliette się obudziła Nad wszystko błagała Boga, aby matka od niej nic nie chciała. Gryzła się z myślami do 6:00 rano. Potem wstała i zaczęła się przygotowywać do pogrzebu. Kupiła kwiaty, a o 15:00 założyła suknie i wsiadła do taksówki.

Gdy weszła na Cmentarz zaczepiło ja jakieś państwo. Pan był wysokim brunetem, a kobieta drobną,siwą istotą. Obaj byli ubrani na czarno.

- Witaj,Boże jak Ty urosłaś.
-,Kim Państwo są?
- To ja , Twoja matka - wykrztusiła to jakby miała zemdleć.
- A to mój narzeczony.
- To ty… przepraszam, ale nie chce dłużej z Tobą rozmawiać.- Rzuciła i obróciwszy się na pięcie odeszła.

-To nie tak!- Krzyknęła matka, lecz Juliette już tego nie usłyszała
Zanim Juliette odeszła, kobieta wrzuciła jej skrawek papieru do torebki…

C.D.N Teraz to już błędów nie może być, bo pisałam w WORDZIE!!!
  Odpowiedź z Cytatem