Ja również uważam, że Ćwirowie są OK

No dobra - Majka i Henryk, bo Kassandra to moje wieczne utrapienie. Nie dość, że paskudna, to jeszcze wydaje się być nadętą ważniaczką :[ Raz tylko miałam dużo śmiechu jak zotała matką (tak, tak! Nie kłamię!) Zadzwonił telefon o adopcję, a ona wtedy odebrała i tak się śmiesznie złożyło

Ale tak, czy siak najczęściej trafiała do szkoły specjalnej :>
Co do Papużek - nigdy nie lubiłam nimi grać. Parę razy tylko jak przyszły koleżanki to zrobiłyśmy z tej blondyny lesbijkę ;}
A Marek Kawaler? Miał ślicznego pieska i tyle

Nieszczęśnik (?) zawsze kończył w jakimś małżeństwie z przypadku, bo moja Simka potrzebowała przyjaciół do awansu i robiła eliksiry miłosne... Ehh, niewesołe jest życie jak to określił Maxis: studenta