Sorry za posta pod postem, ale......NADCHODZI KOLEJNY ODCINEK! Wreszcie udało mi się go dokończyć. Mam mnóstwo pracy w szkole i nawet w weekend nie będę "wolna". Więc kolejny odcinek przewiduję najwcześniej na środę lub wtorek. A tymczasem zapraszam do lektury odcinka trzeciego.
Odc.3
Żółta taksówka zajechała przed budynek szpitala. W tym budynku 5 lat temu narodziło się dziecko.

Teraz, ta dziewczynka-Crystal Luna wysiedła z pojazdu i wbiegła to budynku ciągnięta przez wysokiego mężczyznę w okularach
-Przepraszam,-spytał szybko pierwszej z brzegu pielęgniarki-Gdzie leży Rebecca Herryweather?
Oczy pielęgniarki Mandy Armstrong zaszkliły się na moment. Nigdy nie przypuszczała, że w tym szpitalu będzie znajdować się jej koleżanka.

-Sala 13-wyjąkała drgającym głosem-Zaprowadzę was.
Po chwili Crystal znalazła się w sali 13.
Na łóżku leżała blada kobieta ze ściętymi brąz włosami i raną na głowie. Crystal ledwo ją poznała. Pani Rebecca zawsze miała długie włosy, które często czesała w warkocz. Teraz ktoś je obciął, a na dodatek czoło szpeciła blizna.

Kobieta na łóżku powoli otworzyła oczy.
-Crystal.....-wyszeptała
Dziewczynka podeszła do łóżka wraz z doktorem Andrew.
-Kochanie....-wyszeptała Rebecca.-Nie wiem co z tobą będzie......
-Co ma być, proszę pani? Przecież zostanę w domu dziecka.-zaszczebiotała Crystal

-Nie jestem pewna dziecko.....Ale przed odejściem muszę ci coś dać......
-Jakim odejściem?
Chora kobieta wyciągnęła rękę w stronę doktora Hopsberga. Ten podał jej białą paczuszkę. Rebecca wyjęła z niej wisiorek i zawiesiła na szyi małej Crystal.
-Ten wisiorek zostawiła przy tobie twoja matka. Noś go zawsze......-zwróciła się do Hopsberga-Andrew, proszę opiekuj się Crystal po zamknięciu sierocińca.....i daj jej list gdy skończy 14 lat......

Rebecca wyszeptała jeszcze do dziewczynki ostatkiem sił.
-Crystal.......wiem że nie powinnam była.....ale zawsze kochałam cię bardziej niż inne dzieci z domu dziecka........zawsze będę nad tobą czuwać.......żegnaj.......
-Pani Rebecco!-zawołała Crystal, ale nagle jej opiekunka zrobiła się dziwnie blada i zamknęła oczy. Głowa opadła jej na poduszkę.
-O mój Boże!!-wrzasnęła pielęgniarka-LEKARZA!!!!
-Może się przydam! Jestem lekarzem!-poinformował Hopsberg
Do sali wbiegli inni lekarze.
-Wyjdź stąd dziewczynko-krzyknął jeden i wypchnął Crystal za drzwi.

Dziewczynka obserwowała przez okno jak lekarze i pielęgniarka reanimują kobietę.
Po jakimś czasie z sali wyszedł doktor Hopsberg.
-Crystal moje dziecko.....-zaczął zdławionym głosem.
Za nim stała zapłakana Mandy Anderson.
Po policzku doktora pociekła łza.
-Twoja opiekunka, kierowniczka domu dziecka, Rebecca Herryweather.
-Co się z nią stało?-spytała dziewczynka
-Kochanie....ona nie żyje.
Koniec odcinka III
To już ostatni odcinek, w którym Crystal jest dzieckiem. W kolejnym będzie już nastolatką i akcja całkiem się odmieni.
Mam nadzieję, że się podobało i zachęcam do komentowania