View Single Post
stare 24.09.2005, 16:12   #3
Lil' Lucy
Guest
 
Postów: n/a
Grin Trzeci Odcinek :)

Odcinek 3
W tym momencie Olivia upadła na ziemię z głośnym krzykiem. Trójka przyjaciół odwróciła się w jej stronę.
- O Boże! Olivia, nic ci nie jest!?!? - zapytała ze strachem Lana
- Ona zemdlała! Szybko, zabierzmy ją do domu! - krzyknął Mark, poczym wziął ją na ręce i razem pobiegli w stronę domu Olivi. Lana była przerażona, wiedziała, że coś jest nie tak, chyba rzeczywiście udało im się wywołać ducha.
* * *

Olivia z trudem otworzyła oczy, łatwo jednak rozpoznała trójkę przyjaciół, siądzocych obok niej na kanapie.
- No! Nareszcie się obudziłaś! - wykrzyknął radośnie Alex - już sie martwiliśmy!
- A...ale, co się stało?
- Zemdlałaś na cmentarzu, przynieśliśmy cię tutaj i zostaliśmy z tobą, aż się obudzisz.-opowiedział krótko Alex.
- Spałaś prawie 11 godzin. Jest...12:34 - Odpowiedziała Lana spoglądając na zegarek.
- Pięknie, znowu spóźniliśmy się do szkoły...
- Olivia! Przecież dzisiaj jest sobota....- zdziwił się Mark - Wygląda na to że nadal śpisz. Wogóle pamiętasz coś z wczoraj?
Olivia popatrzyła na przyjaciela, zamyśliła się poczym odpowiedziała - Nie...nic kompletnie.- uśmiechnęła się, wstała i pobiegła do swojego pokoju.
- Chyba rzeczywiście coś się stało...



- Jakbyśmy zabrali ją jeszcze dziś wieczorem na wesołe miasteczko, jestem pewna, że poczuje się lepiej
- Jakto? - zapytał krótko Mark
Lana wyjęła z kieszeni kolorową ulotkę z nowego wesołego miasteczka i pokazała chłopakom. Na ulotce widniał napis:


Wesołe miasteczko
Cirque la Crainte
56 Dalton Street
K15 8FE
Southend town
England




- Niezły pomysł, wchodzę w to. - Ucieszył się Alex. Olivia jednak długo nie wychodziła ze swojego pokoju, Lana, czasem do niej pukała, ale ta nieotwierała, co ich bardzo niepokoiło. Postanowili więc poczekać, w końcu przecierz sama wyjdzie. W tym czasie Mark i Alex poszli napić się kawy (nie spali całą noc). Lana położyła się na kanapie i zaczęła oglądać telewizję. W pewnej chwili zgasło światło.
- No nie! To był mój ulubiony serial! - marudziła Lana.
- Kurczę, wyłączyli prąd. Zastanawiam się, czy mama Olivi płaci rachunki.
Cała trójka nudziła się, przez następne kilka godzin. W tym czasie Olivia spała smacznie w swoim pokoju. Śnił się jej wspaniały ogród, otoczony bramą ze szkła, strzeżony przez dwa potężne niedźwiedzie, jeden brunatny, drugi polarny. W samym środku ogrodu rosły śliczne niebieskie maki, a obok biegały sarny, króliki i inne dzikie zwierzęta. Po drugiej stronie bajecznego ogrodu, Olivia zobaczyła drzwi. Dobrze je znała, prowadziły one do salonu w jej domu. Bez zastanowienia pobiegła prosto przed siebie i szybko otworzyła drzwi. Jej oczom ukazał się przerażający widok.



Przedstawiał on trójkę, jej najleprzych przyjaciół - martwych! Lana i Alex, leżeli na podłodze w kałużach krwi, a Mark wisiał na grubym, brązowym sznurze. Po chwili Olivia usłyszała głośny, mrożący krew w żyłach, niski głos:
- ' Jesteś moja, już ode mnie nie uciekniesz...'
- NIEEEE! Zostaw mnie! - Olivia obudziła się z wielkim krzykiem. Była cała spocona a po policzkach spływały jej gorzkie łzy. Wstała i czym prędzej pobiegła do salonu myśląc, że jej koszmar się spełni. Ku jej zdziwieniu, Alex, Lana i Mark byli cali i zdrowi.



- Nic ci nie jest Olivia? - zapytał z troską w głosie Mark gdy tylko spojżał na przyjaciółkę.
- Wszystko w porządku, pójdę się ubrać - uśmiechnęła się sztucznie i wyszła spowrotem do pokoju. Otworzyła szafę i włożyła na siebie pierwsze jeansy jakie zobaczyła. Podniosła starą bluzkę, która leżała w kącie, założyła ją, poczym udała się do łazienki. Wyglądała strasznie. jej makijaż rozmazał się na oczach i policzkach. Po czole nadal spływał jej zimny pot. Szybko umyła twarz i umalowała się na nowo.



Kiedy skończyła, wyszła z łazienki. Jej przyjaciele czekali już na nią na korytarzu.
- Olivia, my idziemy do wesołego miasteczka, chcesz iść z nami?
- No jasne! - Ucieszyła się dziewczyna. Wyszli po 20:00 a na miejsce dotarli około 21: 15. jednak to co zobaczyli, zaraz po wyjściu z taksówki, na pewno nie było wesołe. Znaleźli się w ciemnym, mrocznym miejscu, brudnym i pustym. Wokół niespotkali żywej duszy. W oddali widać było gęsty bór. Usłyszeli za sobą odgłos silnika, a zaraz potem głośny pisk opon. Ich taksówka odjechała.



- Lana, skąd ty wzięłaś tę ulotkę? - zapytał Mark ze strachem i lekką złością w głosie.
- Od młodszej siosrty. Powiedziała, że ma ją ze szkoły, ale i tak niema zamiaru tu przychodzić. Zdziwiło mnie to, ale teraz wiem, co miała na myśli.
- Jak teraz wrócimy do domu? - zapytał Alex - czy ktoś z was ma przy sobie komórkę?
Wszyscy pokiwali przecząco głową
- Cóż, w takim razie pójdziemy pieszo.
Ruszyli w stronę domu. Szli wolno i niepewnie. Lana była bardzo zdenerwowana, ręce drżały jej z zimna. W pewnym momencie zobaczyła jakąś postać w białej sukni z daleka, chodziła gdzieś w głębi lasu.
- Patrzcie! Tam ktoś jest, może mógłby nam pomóć?!



W jednej chwili wszyscy rzucili się w stronę lasu. Biegli ile sił w nogach, mimo mrozu i zmęczenia. W końcu przebrnęli przez las i zdębieli. Przed nimi ukazały się stare, szare groby a wokół nich trzy zjawy. Dwie kobiety w sukniach z przed dwustu lat, oraz stary, blady mężczyzna w garniturze. Cofnęli się lecz za nimi niebyło lasu tylko groby.



- O co tu chodzi?! Co się dzieje!!! - Lana wybuchła płaczem. Uklękła na ziemi po środku cmentarza i płakała głośno. Chłopcy też spanikowali. Olivia jednak zachowała spokuj, była tylko wściekła. Spojrzała na jeden z grobów. Było na nim napisane:

John Cornus
1956 - 1999
Kochany ojciec i mąż
Spoczywaj w pokoju

-
To grób twojego ojca..? - zapytał nieśmiało Alex, który widząc, że Olivia się wcale nie boi, również nabrał pewności siebie.
- I co z tego? To był drań.- odpowiedziała Olivia wciąż wpatrując się w napis 'Kochany ojciec'
- Ale, to musi znaczyć, że...jesteśmy blisko twojego domu. - Zauważył Mark - to cmentarz, obok twojej chaty.
Po tych słowach Cała czwórka ruszyła przed siebie. Szli długo. Lana wciąż cicho płakała, ale potem przestała. Z daleka widać było już jakiś budynek.



I jak się wam podoba? Dzisiaj są moje urodziny!!!! :yay: :happy2: :beer: :snap: :punk: :w000t:
  Odpowiedź z Cytatem