View Single Post
stare 27.10.2005, 09:25   #1
Macio
Guest
 
Postów: n/a
Question Dziwne przypadki w Miłowie?

Jest to moje pierwsze fotostory. Tak to mozna uznac poniewaz z poprzednim mi sie cos skopsało. Mam nadzieje ze to bedzie lepsze.

Nie bedę opowiadał kto jest w FS poniewaz po jakims czasie wszyscy sie okliełznają. Postaci nowych nie jest za dużo więc trudności nie będzie.

Zaczynamy.

Był piękny i pogodny dzień. Państwo Nowakowie właśnie jedli śniadanie w swoim nowo wybudowanym domu. Jest on skromnie użądzony ponieważ pan Nowak nie miał wystarczającej ilości gotówki aby wybudować salon. Pani Nowak jednak to nie przeszkadzało.
-Pycha- powiedział pan Nowak mlaszcząc
-Dziekuje mój ty pyszczku.
-A to kto?-zapytał się Jan który już dawno nie widział żadnej osoby ludzkiej poza swoją żoną.
-Zobacze. Wcinaj.

Okazało się że do drzwi dobierali się: Siostry Kaliente oraz Darek Marzyciel.
Niebawem wszyscy się zapoznali i zaczeli rozmawiać.Nina jakoś nie mogła się wplątać w rozmowę.

-Hejj!-Powiedziała Nina której prawie nie dopuszczano do głosu.
-Wie pan wprowadził się tutaj także taka jedna Monika. Fajna kobitka.-Dina właśnie opowiadała o dziewczynie która przybyłą tydzień temu przed Nowakami.
-Mamy też tutaj Dona Lotario czyli bardzo zagorzałego kochanka. Podobno nawet z pokojówką kręci. Ale ostatnoi z domu nie wychodzi. Nie wiadomo dlaczego mówi ze skóra go piecze i nie chce bo go słońce razi w oczy. Ja mam go gdzieś.-Darek opowiedział wszystko o Doni Lotario a pani Nowak postanowiła że nie będzie się do niego zbliżać.

Ninę coraz bardziej skręcało w brzuchu. Wyszła bez porzegnania,

Jan oraz Dina wyszli do ogrodu żeby odetchnąć. Jan zaczoł się do niej przystawiać a Dina wyglądała jakby mogła mu na wszystko pozwolić.

Tymczasem w środku Anna zapomniała całkowicie o tym , że kuchnia to jeden wielki śmietnik.

-JAN!-ryknęła Anna.
-Czego?

-CHODŹ TU NATYCHMIAST!- krzykneła jeszcze głośniej patrąc na bajzel w kuchni.

-Co
-CO CO? MÓI SIĘ SŁUCHAM A NIE CO!-wyskoczyłą Anna na Jana z ryjem.
-Dobra niech ci bęzie słucham.
-CO TO MA BYĆ?
-Kuchnia.
-CHOLERA JASNA MIAŁEŚ POSPRZĄTAĆ!
-Później sprzątne teraz mamy gości a pozatym uspokuj się babo. Co se ludzie pomyślą-odpowiedzia Jan.
Anna myślała żw zaraz mu zrobi krzywdę.
-PRZESTAŃ SIĘ DO MNIE NIEKULTURALNIE WYRAŻAĆ. MASZ O POSPRZĄTAĆ I WYNIEŚĆ ŚMIECI ALBO GOŚCI PRZEPROSZE I BĘZIESZ MIEĆ PO GOŚCIACH!
-No już już.
Tymczasem Darek wziąłmiskę płatkó któe przygotowałą Anna.
-Ludzie chyba zaraz zwymiotuje- szepnął sam do siebie.
Okazało się że płatki były o smaku szpinaku. Jak to Anna mói. Muszę dbać o swoją figurę.
Jan wziąłsie do roboty.

Od razu pomyślał że nie zdąrzy przed wyjściem gości...

ale raczej mu się to nie udało.

-Czemu ja byłam taka głupia. Mama miała rację. Mogłam wyjść za hydraulika. CO ZNOWU?- Anna była już wściekła a teraz jeszcze się przestraszyłą bo telefon zadzwonił.
-Halooo?
-Ups pseplasam tu chyba pomylka
-To więcej nie kożystaj z telefonu.
Anna odłożyłą słuchawkę.
- No to cześć my już idziemy!-Krzyknął przez okno Dariusz i poszedł-
-NOOO!~I TO JEST POSPRZĄTANA KUCHNIA!

-Kochanie-zaskoczył Jan Anne od tyłu-a może skoczymy do sypialni.
-Zaczekaj tu ja skoczę.

-MOZESZ WEJSC!-ryknełą Anna

-Idę mój klopsiku

C.D.N

Wiem. Wiem nic się ciekawego nie działo ale to dopiero pierwszy odcinek.
Drugi już w przygotowaniu.


Pozdro
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.