Witaj w klubie.
Kochana pani Zadecka (czy jakoś tak) wprowadziła się do mnie na stałe. Chodzi za moim simem krok w krok. Już mnie to denerwuje, bo ile razy moje małżeństwo spróbuje się pocałować to starucha rzuca się na nich z torebką i wali po łebie. Dwadzieścia cztery godziny na dobę łazi i dzierga coś. Wkurzająca baba. Naprawdę. Zwariować można. :wacko:
|