View Single Post
stare 17.12.2005, 19:28   #23
tusia2
 
Avatar tusia2
 
Zarejestrowany: 04.05.2005
Postów: 4
Reputacja: 10
Domyślnie

Odcinek 3

Po kilku minutach były już przed domem Agaty.
- Tutaj mieszkam- powiedziała i wskazała na mały domek.
- Tutaj? – Zdziwiła się Sara
- No tak, co ty taka zdziwiona?- Spytała
- Bo taki trochę mały ten dom
- I co z tego?
- No, jak co? Ty nic nie rozumiesz – zdziwiona Sara odeszła
- Ja nic nie rozumie – powiedziała do siebie. Chyba ty nic nie rozumiesz. Czy najważniejsza jest wielkość domu? Czy najważniejsze to czy jest się bogatym? Przecież to nie daje szczęścia, najwyżej dumę, że ma się, czym chwalić. Szczęściem jest miłość, przyjaźń... Sara tego nie słyszała poszła do domu



Tymczasem zamyślona brunetka w dwóch warkoczykach weszła do domu, patrzy a ojciec siedzi na kanapie.
- Tato, a ty nie w pracy? – Spytała nieśmiało
- Zwolnili mnie- odrzekł zły ojciec
- To, za co będziemy teraz jeść? Płacić rachunki za dom?- Spytała, lecz nie otrzymała odpowiedzi.
W domu teraz nie było, co do garnka włożyć, bo ojciec wydawał wszystko na alkohol.. A co to będzie teraz - myślała idąc do swojego pokoju.
Ojciec wyszedł z domu nic nie powiedział, usłyszała tylko jak trzasnęły drzwi. Dotarła już do swojego pokoju. Postanowiła, że nie będzie płakać, lecz nie wytrzymała.
- Czy ja nie zasługuje na szczęście? – Wymówiła przez łzy



Nagle zadzwonił telefon, otarła oczy i odebrała:
- Słucha?
- Cześć Agatko tu ciocia.
- Ciocia?
- No przecież mówię, co taka zdziwiona? Jest tata?
- Nie
- Agatko ty płakałaś?
- Nie, wydaje ci się ciociu.
- A, w końcu zapomniałam ci powiedzieć, po co dzwonie, bo jutro wyjeżdżamy za granicę, żeby trochę zarobić i chciałam was zaprosić do nas, aby się pożegnać
- Ale tata jest zajęty i nie będzie miał czasu przyjść.
- Szkoda. A może sama przyjdziesz to nie jest przecież daleko. Zrobiła pyszny obiad i deser. To przyjdziesz?
- Dobrze



I odłożyła słuchawkę, w końcu zje obiad, bo jak zwykle w lodówce pusto.
Przemyła twarz, by ciocia nie ujrzała, że płakała i wyszła z domu. Gdy dotarła na miejsce zastukała do drzwi, które po kilku sekundach otworzyła ciocia i zaprosiła ją do środka



Ujrzała szczęśliwą rodzinę: dzieci sobie pomagają i wspaniale się bawią; wujek pomaga cioci w kuchni, wszyscy się uśmiechają. Dają sobie jakoś radę, choć mają tyle dzieci. Ciocia podała do stołu. Wszystko wyglądało smakowicie i tak samo smakowało. Agata jadła z apetytem zarówno obiad jak i deser.



Ciocia wyjrzała za okno, na niebie znajdowały się deszczowe chmury:
- Może zostaniesz u nas na noc, bo zaraz będzie padać?- Spytała troskliwie ciocia.
- Ale przecież jutro wyjeżdżacie
- Tak, ale to dopiero o 17. To jak zostaniesz?
- Tak – powiedziała po chwili namysłu.
Nagle deszcz zaczął bić w szyby
- Mówiłam, że będzie padać, zmokła być
Agatka nie odpowiedziała, myślała o tym czy przyznać się cioci o wszystkim, o ojcu, o szkole...

Wiem, że troche nudny, ale niedługo akcja się chyba rozkręci. Czekam na wasze opinie. I sory za kryształki w 2 zdjęciu.

Ostatnio edytowane przez tusia2 : 22.12.2005 - 13:31
tusia2 jest offline   Odpowiedź z Cytatem