Moja kooleżanka tak miała. Same simsy 2 wczytywały jej się 30 minut nie licząc wchodzenia do otoczenia czy na parcele. Jak klikała na np. sztaluge to ok. minute czekała aż pokaże się głowa sima z dostępnymi reakcjami. Wszystko strasznie się cieło, a dla mnie ( osoby które płynniutko chodzą na największych detalach na duuużej parceli publicznej z mnóstwem simów) taka gra była bez sensu. Po godzinie grania mineło pół dnia simowego. Co to za gra? Ja bym radziła trochę się wykosztować i dokupić ramów.
|