Jedna chwila nieuwagi i zamyślenia wystarczyła by pośliznęła się na stromym podłożu i wpadła prosto w przepaść.
Leciała długo i powoli, a zdarzenia z jej życia migały jej przed oczami niczym kadry z czarnobiałego filmu.
Obraz urwał się. Zamarła.
Tak wyglądała mniejwięcej śmierć
Dorcas
Robiłam zdjęcia Tony'emu, a ona bez mojej wiedzy poszła się wykąpać w pobliskim basenie... No i stało się. Myślałam, że dostanę zawału. Przyszedł Mroczny Kosiarz i Tony błagał go o jej życie, ale został brzydko mówiąc olany.
No więc Dorcas pływa sobie pewnie gdzieś teraz w antymaterii, czekając a ponownie otworzę grę... A niech sobie pływa! Oduczy ją to robienia czekokolwiek bez mojej zgody...
Szczęśliwego Nowego Roku, odcinek jak zwykle w sobotę,
Aprille