Mam takie pytanie z ciekwaości...
Nie znalazłam nic wcześniej na forum więc założyłam ten temat.
Jak myslicie?Czy korzeń problemu tio "kwiat" nieudanego czaru ?
Np.jak próbóje rzucić jakiś wymyślony przeze mnie czar (zawsze jak dotąd nieudany :ph34r: ...)gdzieś na działce wyrasta korzeń problemu.Jeżeli rzucam udane czary (nio bo z książki czarów

) wyrasta Peralgonia na baterie słoneczne...
Jeżeli rzuce czar taki jak np. Piekna i bestia (na siebie oczywiście

) wyrosły Mi kryształy... (dokładnie siedem) .
Co o tym sądzicie? ^_^