Spośród wszystkich innych powstałych ostatnio komiksów ten wyróżnia się zdecydowanie na plus - dialogi są na poziomie przyzwoitej telenoweli.
Nie pasują mi tylko wypowiedzi Moniki i jej mamy - rozumiem, że są idiotkami, ale przegięłaś z tymi idotyzmami.
Literówki, ortografy i interpunkcja - są, ale nie porażają. Widzę, że poprawiłaś "naprawdę", więc dodam jeszcze "niedługo" - też powinno być razem. Przed myślnikiem i po nim powinna być spacja.
Dygresja: nie umiem niestety porównać do BR, bo to ostatnie przeczytałam dokładnie tak samo, jak "Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną", tzn. przeczytałam 5 odcinków (w przypadku Masłoskiej 5 stron) i stwierdziłam, że nie mogę czytać dalej, bo mój młody i delikatny umysł tego nie zniesie. Na wszelki wypadek jednak zajrzałam na koniec - i obydwu przypadkach bardzo mnie miło zaskoczył. Nadal jednak uważam, że nie mam obowiązku z powodu miłego dla oka końca brnąć przez to całe błocko w środku.
|