Po pierwsze:
Co Ty zrobiłeś z tym tekstem???
Czemu jest tyle przecinków?!
Ja rozumiem, że Ci wytykałam ubytki, mówiłam, że brakuje przecinków, ale to nie znaczy, że masz je dawać teraz w nadmiarze, w miejscach niepotrzebnych. Starałeś się, ale tylko wszystko spaprałeś.
Tutaj wytłuszczonym drukiem zaznaczyłam przecinki w przedstawieniu postaci, których nie powinno być:
Cytat:
Mieczysław, zawsze chciał być ochroniarzem, jednak, nie zrealizował tego marzenia, i został portierem, w szpitalu psychiatrycznym. Drugim, wielkim marzeniem Mieczysława było, stanie się sławnym, bogatym, i uwielbianym przez kobiety. Mietek uważa, że ma ogromny talent aktorski, i ciągle czeka, na swoje pięć minut. W jego życiu, była jedna kobieta, z która rozwiódł się kilka lat temu, od tego czasu żyje samotnie, czekając, aż stanie się sławny.
|
Czemu mają służyć te przecinki, po co one są? Bo ja nie widzę powodu, aby je tam wstawiać, a wręcz przeciwnie- przeszkadzają. Tak jest potem w niemal każdym dymku, nie mogłam przez to się skupić na treści. Nie wiem, czy coś przeczytałeś o interpunkcji, czy sam wymyśliłeś, ale wyszło okropnie. :con: I nie przesadzam. Przecinki dajemy tam, gdzie robimy przestanek. Np. napisałeś:
Cytat:
Jeśli, się ktoś dowie, to mogę się pożegnać z pracą.
|
Po co przecinek po "jeśli"? Mi on bardzo wadzi i pewnie nie tylko mi. Kiedy mówisz takie zdanie na głos, nie robisz przerwy po "jeśli", tylko mówisz od razu "Jeśli się ktoś dowie", potem pauza i "to mogę się pożegnać z pracą".
To samo tyczy się:
Cytat:
Nikt mnie nie zobaczy, nie masz się, o co martwić
|
Cytat:
Jeśli, któryś cię zauważy, to obydwoje mamy kłopoty
|
Cytat:
Czy, na niego, nie działa ten eliksir?
|
Czasem zdaża się, że na końcu zdania nie ma kropek (jak w dwóch wyżej wymeinionych przykładach) albo są literówki, ale to tak naprawdę pikuś przy tych przecinkach. Gdy zobaczyłam wstęp, myślałam, że to jakiś żart czy pomyłka, i że później będzie normalnie, ale niestety prawie każdy dymek miał tak napisany tekst. A przecinki zmieniają sens zdania. Np. ten trzeci urywek:
Cytat:
Czy, na niego, nie działa ten eliksir?
|
Skoro oddzieliłeś przecinkami "na niego" , odbieramy to tak samo, jakbyś napisał (podam dla czystego przykładu):
Cytat:
Czy, na Boga, ten eliksir nie działa?
|
Czyli rozumiesz, "wyłączamy" poprzez te przecinki fragment "na Boga" z sensu zdania. Jeśli chodziło Ci o to, że eliksir nie działa na faceta, trzeba było napisać po prostu:
Cytat:
Czy na niego nie działa ten eliksir?
|
Zresztą, co ja Ci będę mówić, pisałeś mi, że czytasz książki.

Mam nadzieję, że na darmo się nie napisałam. Z tego co wiem, masz gotowy kolejny odcinek. Jeśli ma tyle przecinków co ten, to proszę, wymaż je w Paincie. Bo to naprawdę śmiesznie wygląda.

A jeśli chodzi o treść? Musiałam przeczytać jeszcze raz, nie zwracając uwagi na interpunkcję i stwierdzam, ze odcinek był dość ciekawy, ale krótki, a motym psychiatryka, wariatów i plakatów na ścianie COŚ mi przypomina, choć to oczywiście nie to samo. Mam jednak nadzieję, że akcja przeniesie się z psychiatryka gdzie indziej.

Gdyby nie te pechowe przycinki, moja opinia byłaby z pewnością przychylniejsza.

Pozdrawiam i czekam na następny odcinek (bez tylu przecinków).