Temat: Voyage
View Single Post
stare 11.02.2006, 22:05   #5
jutta
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Masz kolejną wierną czytelniczkę, ale zarazem czytelniczkę pełną obaw. Opowiadanie jest takiego rodzaju, że trudno je oceniać przed końcem. Wciąga, ale czy rozwiązanie zagadek będzie satysfakcjonujące? Czy nie zostaniemy pozostawieni sami sobie z pytaniami bez odpowiedzi? Trochę się tego boję...

A boję się dlatego, że mam wrażenie, jakby coś się w środku rwało. W piątym odcinku brak mi logiki - najpierw Thomas znalazł karteczkę z szyfrem, jak obracać klucz (a wiemy, że karteczka była w Atlasie), a mimo to dopiero po otworzeniu kufra zaczyna szukać na półce z książkami Atlasu?
Między piątym a szóstym odcinkiem brak płynnego przejścia. Na końcu piątego odcinka Dorcas pyta się zimno i przerażająco Thomasa, czego szuka w jej bibliotece, na początku szóstego już jest w kuferku w nastroju zupełnie odmiennym. Chaos, w którym czytelnik się gubi.
Przez cały czas NIC się nie wyjaśnia, dostajemy tylko coraz więcej i więcej pytań, przez co czuję się, jakbym cały czas czytała wstęp do właściwego opowiadania - no ale jak długo może się ciągnąć wstęp? Czy może na koniec dostaniemy wszystkie odpowiedzi, zmasowane w jednym, wyjaśniającym wszystko odcinku?

Also, czekam na ciąg dalszy w nieznośnym napięciu
  Odpowiedź z Cytatem