View Single Post
stare 14.02.2006, 20:54   #1
egi
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Fascynacja fascynującej...

...plakat:

[IMG]http://i2.************/rbe79e.jpg[/IMG]

...dodatki:

*projekt Kieca*

...od autorki:
Jest to moje pierwsze fotostory, mam nadzieję że udane i że będę miała okazję je szczęśliwie zakończyć, oczywiście po drodze zahaczając o parę komentarzy, ponieważ to jest diabelsko mobilizujące dla twórcy czegokolwiek ^^ Pomysł na fs nasuwał się po trochę, aż w końcu ułożyło się to w jedną całość, chociaż pewne części będą najprawdopodobniej wielokrotnie zmieniane. Ale nie zamartwiajcie się, moja w tym głowa. (Plakat później, jak 'natchnie', bo jakoś nie czuję się pewnie po dodaniu tych badyli do ramek ;] )

ODCINEK 1.

ODCINEK 2.
ODCINEK 3.
ODCINEK 4.
ODCINEK 5. nowy


...tak więc:

Pasma mgły poruszały się delikatnie, doskonale współpracując z wiatrem, przynoszącym orzeźwienie ptakom i roślinom, które przebywały w stanie błogiego, nienaruszonego spoczynku. Okolica sprawiała wrażenie srebrnego cmentarzyska na którym coś tak błahego jak czas nie miałby nic do powiedzenia, a nawet najbardziej wesoła istota pojawiając się tam wpadłaby w zadumę i stan lekkiej melancholii. I właśnie to było czarujące w owej dzielnicy, lecz zostało zauważone tylko przez jedną osobę, uwielbiającą samotne spacery po tych niesamowitych okolicach, obnażających swe piękno dopiero po zmierzchu, podczas których czuła się nadzwyczaj bezpieczna, wiedząc, że ma tę przewagę, że nikt nie wyjdzie z domu, że nikt nie oderwie się od telewizora, ani nie odmówi sobie pewnych przyjemności, które jej wydawały się takie próżne… W tejże chwili owa osoba cieszyła się w z uciechy, jaką był sen. Ale do czasu. Nagle, jakby spływając z nieba rozległa się melodia, której źródłem był najzwyczajniejszy… telefon komórkowy. Dźwięk rozprzestrzeniał się po pokoju, aż w końcu dotarł do jej uszu, sprytnie omijając przeszkodę, jaką była przyciśnięta w energicznym geście poduszka.
-Sacrebleeeu!- z ust postaci wyrwało się przekleństwo, przedłużone przez głośne ziewnięcie.

Wyciągnęła rękę spod ciepłej, bawełnianej kołdry, następnie przetarła nadgarstkiem oko i nagle się zerwała.

Podbiegła, aby zapalić światło, zahaczając przy okazji o dywan. Nastała światłość, nieznośna dla jej oczu, w wyniku czego była zmuszona natychmiast je zamknąć. Podążała więc na oślep w wyznaczone miejsce, a po kilku sekundach stanęła. Powoli otwierała oczy…

-Pff… jaka beznadzieja. Wory nie zniknęły, ani odrobinę…-powiedziała poirytowanym tonem dziewczyna-Ale chociaż włosy nie sterczą- dodała bardziej optymistycznie po chwili wpatrywania się w swoje odbicie, a na jej ustach pojawił się lekki uśmiech.

Spojrzała na szafkę nocną. Całkiem zapomniała…Gdy już miała telefon w dłoni, on bezczelnie przestał dzwonić. „Jak zależy, zadzwoni jeszcze kilka razy” pomyślała i miała rację, ponieważ nie zdążyła nawet sprawdzić kto ją obudził, bo pojawił się napis „Black Jack dzwoni” i znowu rozległa się ta sama muzyka, z tym że o wiele bardziej delikatna i przyjemna dla ucha. Tak bardzo przyjemna, że dziewczyna zaczęła śpiewać. Gdy już prawie krzyczała i rytmicznie potrząsała głową, przypomniała sobie, po co trzyma telefon w dłoni. Poczekała jeszcze trochę i odebrała.

-Taaa?- Warknęła, udając śpiącą, chociaż po takiej „rozgrzewce” nie miała ochoty na spanie.
-Chloe, złotko, przepraszam, że budzę.
-Nie, wcale.
-Ależ ja wiem, że tak…ale zaistniała awaryjna sytuacja…
-Ej, a tak w ogóle, to która godzina?- Dziewczyna nie zrezygnowała z mówienia istnie zaspanym głosem.
-Dochodzi czwarta, ale to…
-Co proszę?! -Fala oburzenia zawładnęła jej umysłem, zwalczając resztki snu.- I Ty myślisz, że możesz mnie sobie bezkarnie budzić o takiej godzinie i prosić o to, żebym narysowała Ci „widok z okna” na sztukę?! Widzisz, kolo, bardzo się myliłeś.
-Skąd wiedziałaś? Naprawdę przepraszam… ale ten no… Masz jakiś dar, szósty, a nawet siódmy zmysł, dziewczyno!
-Jack, nie przesadzaj. I nie schlebiaj mi, bo i tak mój setny zmysł to wykryje…-mówiąc to, dziewczyna lekko się uśmiechnęła, a jej rozmówca najprawdopodobniej to wyczuł i próbował wykorzystać.

-Ej, no to jak będzie?
-Nijak, usiądź sobie przy oknie i rysuj. Być może będziesz miał ułatwione zadanie, bo teraz tak ciemno… o, zobacz, jaka śliczna mgła, tak delikatnie snuje się po podwórzu…

Ostatnio edytowane przez egi : 25.03.2006 - 14:41
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.