No i znowu jestem chora (koleżanka zabrała mi czapkę, jak wiało okropnie x] ) tym razem tak uwielbiana przez mój organizm angina ropna, na którą chorowałam już z 15 razy w życiu... ufff, chyba się już przyzwyczaję do siedzenia w domu, chociaż narzekać nie mogę, a syrop mam pyszniutki. Myślę, że jeżeli uda mi się zmusić mózg do większego wysiłku, odcinek może być przed poniedziałkiem (ustalony przez panią lekarz termin mojego wyzdrowienia)
|