Cytat:
Napisał girl_nr_6
Ale ona mówi to do Elżbiety (tej matki), a nie do Alicji...
|
oups. Zgadzam się z girl_nr_6 co do chaosu, czasem trudno się zorientować, kto mówi i o co chodzi. Za szybko się dzieje, zdania skotłowane, niezrozumiałe.
Jeśli czytać to FS dosłownie, to rzeczywiście, nie sposób go obronić. Sama na początku tak czytałam i niespecjalnie mi się podobało. Dopiero później odkryłam, jak je czytać i zobaczyłam "drugie dno".
Gdyby tak na przykład czytać "Ferdydurke" albo "Sanatorium pod Klepsydrą" jako dosłowny, realistyczny obraz wydarzeń - też się nie obroni. Zapewne basia11 nie miała zamiaru pisać jak Gombrowicz, i nie twierdzę, że pisze jak Gombrowicz

Nie wstawiała ukrytych znaczeń z premedytacją, a jedak one tam są. (I to jest nawet trochę przerażające...) Można w tym FS odnaleźć sens, jeśli się go nie czyta zupełnie dosłownie i jak krowie na rowie.
Zupełnie sobie nie wyobrażam, żeby czytać je "dla śmiechu", no ale ludzie są różni. Tekst "Lesby wy jesteście ha ha ha" jest wstrząsający - odczytałam jako wstrząs dla dziewczynki, która zaczyna mieć wątpliwości, czy można przytulić i wziąć za rękę drugą dziewczynkę. Takie gesty wśród dzieci są tabu między przeciwnymi płciami, między dziewczynkami są dozwolone. Jednak spotkanie z lesbijką zachwiało ustalonym porządkiem świata Alicji. Ten głos rozlega się w jej głowie, nie w rzeczywistości.
Nie potrafię patrzeć na to FS jako obrażające homoseksualistów, ponieważ jest to spojrzenie dziecka na homoseksualistę. Dzieci są bardziej emocjonalne niż dorośli, bardziej przeżywają, prościej, szczerzej, czasem muszą różne rzeczy wykrzyczeć, żeby się z nimi uporać, mają do tego prawo.
Jak na razie nie widzę tu wyśmiewania, tylko opis trudności, jakie spotykają osoby o odmiennej orientacji, z jaką niechęcią się spotykają - a że opowiedziane słowami dziecka, przez to dla mnie jeszcze ciekawsze.